W piątek, podobnie jak inne polskie lotniska, podkatowicki port nie pracuje w związku z przemieszczającą się nad Polską chmurą pyłu wulkanicznego. Niemniej plan przylotów delegacji na pogrzeb Lecha i Marii Kaczyńskich jest gotowy - przy założeniu, że ruch lotniczy wróci do tego czasu do normy. W składzie delegacji, które mają lądować w Pyrzowicach, są m.in. głowy państw: Ukrainy, Rumunii, Bułgarii, Turcji, Słowenii, Słowacji, Irlandii, Austrii, Chorwacji oraz Bośni i Hercegowiny (jednym samolotem), Serbii. Przylecą też delegacje z księstw Luksemburga i Monako oraz Armenii, Mołdawii. W Pyrzowicach ma również wylądować książę Walii, Karol. Lądowania zagranicznych delegacji nie powinny wpłynąć na regularny ruch na lotnisku, gdy zostanie on już przywrócony po przejściu chmury wulkanicznego pyłu nad Polską. Podkatowickie lotnisko może obsłużyć 10-12 startów i lądowań samolotów na godzinę, co oznacza, że samoloty mogą lądować mniej więcej co 5-6 minut. Przy zachowaniu regularnego ruchu lotnisko może przyjąć kilkanaście dodatkowych, dużych maszyn, które będą później czekać na płytach postojowych. Na lotnisku kończą się przygotowania do przyjęcia VIP-ów oraz m.in. ambasadorów, którzy będą witać delegacje, służb ochrony oraz zaplecza. Zabezpieczono odpowiednie zapasy paliwa dla samolotów, ustalono drogi wyjazdów zagranicznych delegacji, poprawiono oznakowanie. Port w Pyrzowicach, oddalony ok. 90 km od lotniska w podkrakowskich Balicach i ok. 100 km od centrum Krakowa, przyjmował już głowy państw i zagraniczne delegacje, m.in. te uczestniczące w uroczystościach rocznicowych w byłym obozie zagłady Auschwitz-Birkenau.