Policjanci z CBŚ na ślad młodego pirotechnika wpadli w internecie. W sieci publikował on swoje "osiągnięcia" w produkcji i detonacji materiałów wybuchowych. Początkowo prezentował odpalanie świec dymnych. Z czasem pojawiły się eksplozje. Do jednego z wybuchów doszło na polu w pobliżu domów mieszkalnych. Zdaniem policjantów do tej detonacji użyto ładunku wybuchowego zainicjowanego elektrycznie. Młody pirotechnik przygotowywał się także do wytworzenia wojskowego materiału wybuchowego. Śledczy podali, że 13-latek założył własny portal w internecie. Za jego pośrednictwem udzielał innym fachowych porad dotyczących wytwarzania materiałów wybuchowych i pirotechnicznych. Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa Bielsko-Biała Północ. Policjanci szybko ustalili adres pirotechnika. - Okazał się nim 13-latek, który "bomby" wytwarzał w jednym z bielskich mieszkań za wiedzą i zgodą rodziców. Byli przekonani, że to niegroźne hobby. Funkcjonariusze CBŚ wraz z pirotechnikami oddziału antyterrorystycznego śląskiej policji zabezpieczyli wszystkie materiały, ładunki oraz urządzenia - poinformowała policja.