Przez całe wakacje trwała akcja "Weź paragon", podczas której inspektorzy sprawdzali m.in. czy handlowcy ewidencjują transakcje na fiskalnych kasach. - Jak co roku intensywność działań pracowników w tym zakresie była zwiększona w porównaniu do pozostałych miesiącu w roku. Powód jest prosty - to w czasie wakacji w miejscowościach turystycznych pojawiają się punkty działające sezonowo, które nie zawsze działają zgodnie z prawem - zauważa Michał Kasprzak, rzecznik prasowy Izby Skarbowej w Katowicach. W czasie kontroli inspektorzy wystawili prawie 1,5 tys. mandatów na łączną kwotę niemal 280 tys. złotych. To więcej niż w analogicznym okresie w roku ubiegłym, kiedy wystawiono niewiele ponad tysiąc mandatów na kwotę około 210 tys. złotych. Kontrolerzy najczęściej pojawiali się w miejscowościach turystycznych: Wiśle, Szczyrku, Żywcu, Ustroniu, a także w innych miastach województwa śląskiego. - Byli wszędzie tam, gdzie otrzymywaliśmy sygnały o nieprawidłowościach i a także w miejscach gdzie powstawały sezonowe punkty sprzedaży - dodaje Kasprzak. Zdarzało się, że sprzedawcy tłumaczyli brak "nabijania" na kasę wskazówkami, jakie otrzymali od właścicieli. Inspektorzy byli też świadkami nietypowych sytuacji. - Właściciel sklepu przyjeżdżał na miejsce z gotowymi, wydrukowanymi paragonami, a sprzedawcy wydawali je co drugiemu, trzeciemu klientowi. Jeden z inspektorów w trakcie wykonywania czynności natknął się nawet na kasę fiskalną ukrytą pod stertą ubrań w sklepie. Sprzedawca i właściciel fałszywie zapewniali, że nie mają obowiązku ewidencjonowania na kasie - opowiada Kasprzak. Rekordziści otrzymali w ciągu wakacyjnych miesięcy nawet kilkanaście mandatów. JM