Kardynał Dziwisz znaczną część homilii poświęcił rodzinie. Podkreślał, że zdrowe, liczne rodziny to przyszłość Polski i Kościoła. Apelował o realną pomoc dla rodzin. - Niech nasza troska o życie nie kończy się tylko na słowach. Zróbmy wszystko, aby nasze rodziny stanowiły przestrzeń życia. Pomóżmy rodzinom w kryzysie, rodzinom borykającym się z codziennymi trudnościami, którym przecież możemy wspólnie zaradzić. Zdrowe, liczne rodziny to nasza przyszłość, przyszłość ojczyzny i Kościoła. Wypowiadam tę oczywistą prawdę, by ją usłyszeli także politycy, a więc ludzie biorący odpowiedzialność za nasze dobro wspólne, któremu na imię: życie, miłość, rodzina, Polska - mówił w homilii. Kardynał zaznaczył, że z niepokojem patrzy na współczesny świat, który jest coraz dalej od Boga. Jego zdaniem szerzący się relatywizm moralny uderza w najcenniejszą ludzką wspólnotę, którą jest rodzina. Podkreślał, że niepokoi rosnąca liczba rozwodów, podważanie oczywistej prawdy, iż małżeństwo jest wspólnotą życia i miłości mężczyzny i kobiety, a także manipulacja ludzkim życiem, które powierza się technice "nieliczącej się z nienaruszalnością i świętością każdego życia, a tym bardziej bezbronnego". - Jako synowie i córki wniebowziętej matki chcemy budować dom naszego życia na nieprzemijających wartościach, na przykazaniach, na miłości - podkreślił. Kardynał, zwracając się do pielgrzymów, powiedział: "Tu w Kalwarii, przychodząc z różnych stron budujemy najsilniejsze więzy społeczne. Tu budujemy wspólnotę, tu budujemy Kościół. Zaprawą jest miłość i wiara w Boga. I ta budowla, Kościół, przetrwa mimo złowrogich sił, które uderzają". W uroczystej sumie odprawionej przed ołtarzem polowym przy bazylice uczestniczyły dziesiątki tysięcy wiernych. Przed sumą dróżkami kalwaryjskimi przeszła procesja Matki Bożej Wniebowziętej. Pątnicy przenieśli w niej figurę Marii z kościoła Grobu Matki Bożej przed bazylikę w Kalwarii Zebrzydowskiej. Procesji kolorytu dodały liczne orkiestry dęte i asysty wiernych, z których znaczna część ubrana była w stroje ludowe. Na ich czele podążały dziewczęta z bukietami kwiatów, zwane "królowymi asyst". W procesji tradycyjnie szli mieszkańcy Cieszyna na Podbeskidziu. Ich asysta obdarzona cieszy się specjalnymi względami z uwagi na sięgającą 1740 roku historię pielgrzymowania do sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej. Dzięki nim pątnicy znad granicznej rzeki Olzy między innymi mogą nieść trumnę z figurą Matki Bożej. Wieczorem w sanktuarium oprawione zostaną nieszpory, a po placu Rajskim przed bazyliką przejdzie procesja z figurą Matki Bożej Wniebowziętej. Uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny trwały od wtorku. Zasadniczą część zainaugurowała w piątek procesja Zaśnięcia Matki Bożej. Sobota była dniem młodzieży. Uroczystości odpustowe w Kalwarii Zebrzydowskiej organizowane są od początku istnienia klasztoru. Sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej jest jednym z głównych ośrodków kultu maryjnego w Polsce. Ufundowała go z początkiem XVII wieku rodzina Zebrzydowskich. Równolegle z klasztoru bernardynów wybudowano Dróżki Męki Pańskiej przypominającej kompozycją miejsca święte w Jerozolimie.