"Kwestia została również zbadana przez wewnętrzną komisję zakonu, a wyniki jej prac udostępniono prokuraturze" - napisał w oświadczeniu dla mediów br. Hawryłeczko. Potwierdził, że w miniony czwartek, 6 lutego, o. Artur W. został zatrzymany przez policję na podstawie postanowienia Prokuratury Rejonowej Kraków-Podgórze, a po przesłuchaniu został mu w sobotę postawiony zarzut z art. 200 par. 1 o dopuszczanie się innych czynności seksualnych wobec osoby małoletniej. "Ojciec Artur nie przyznał się do stawianego mu zarzutu. Zastosowano wobec niego środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym. Do czasu wyjaśnienia sprawy przez prokuraturę o. Artur W. pozostaje zawieszony w sprawowaniu posługi duszpasterskiej" - poinformował rzecznik prasowy tynieckiego opactwa. "Jako wspólnota prosimy o modlitwę w intencji wszystkich ofiar molestowania i ich rodzin" - zaapelowali współbracia zatrzymanego. Przestępstwa w latach 2008-2010 Jak powiedział rzecznik krakowskiej Prokuratury Okręgowej prok. Janusz Hnatko, mężczyzna miał popełniać przestępstwa w latach 2008-2010. "Artur W. nie przyznał się do postawionych mu zarzutów. Złożył krótkie wyjaśnienia odpowiadając na pytania swojego obrońcy" - powiedział prok. Hnatko. Mężczyźnie grozi od 2 do 12 lat pozbawienia wolności. Prokuratura zastosowała wobec niego dozór policyjny, zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzoną oraz zakaz opuszczania kraju. Pokrzywdzoną w tej sprawie jest pełnoletnia dziś kobieta, którą zakonnik przed laty uczył religii. Mężczyzna od dziesięciu lat nie miał z nią kontaktu. O zatrzymaniu zakonnika i postawieniu mu zarzutów poinformował serwis tvn24.pl. Do pierwszych przypadków molestowania miało dojść - według autora materiału Szymona Jadczaka - we wrześniu 2008 roku, kiedy dziewczynka miała siedem lat. Prokuratura przesłuchała licznych świadków, w tym opata zakonu benedyktynów w Tyńcu, a w ubiegłym tygodniu zapadła decyzja o zatrzymaniu zakonnika, co stało się w jego domu rodzinnym w Białymstoku - podał serwis.