Wielkanoc w Kościele zachodnim i wschodnim tylko raz na jakiś czas przypada w tym samym terminie, bo w obu Kościołach nieco inaczej wyliczany jest termin tego święta. Dlatego przeważnie prawosławni świętują Wielkanoc później, maksymalnie nawet pięć tygodni po katolikach. Nad ranem w niedzielę w cerkwiach zakończyły się kilkugodzinne jutrznie paschalne i liturgie, rozpoczynające się o północy. W Białymstoku, stolicy regionu, gdzie są największe w kraju skupiska prawosławnych, uroczystościom w katedrze św. Mikołaja przewodniczył ordynariusz prawosławnej diecezji białostocko-gdańskiej abp Jakub. W warszawskiej katedrze metropolitalnej św. Marii Magdaleny - zwierzchnik Cerkwi w Polsce metropolita Sawa. Przed rozpoczęciem jutrzni, najpierw do katedry warszawskiej, a stamtąd do wielu prawosławnych parafii, dotarł Św. Ogień z Bazyliki Grobu Pańskiego w Jerozolimie, przywieziony do kraju przez delegację polskiej Cerkwi. W tym roku przewodniczył jej biskup siemiatycki Jerzy, zwierzchnik prawosławnego ordynariatu Wojska Polskiego. "Negowanie przykazań Bożych rodzi destrukcyjne procesy" W świątecznym orędziu skierowanym do wiernych i duchowieństwa prawosławni arcybiskupi i biskupi napisali, że "duchowa degradacja człowieka jest głównym źródłem wszystkich społecznych problemów i niepowodzeń - patologii". "Konieczne jest mocne podkreślenie, że społeczeństwo jest ciężko chore, czego nie zauważa. Negowanie przykazań Bożych i Cerkwi rodzi wszelkie destrukcyjne procesy w życiu człowieka i społeczeństwa" - dodali hierarchowie. W ich ocenie, "współczesny świat znajduje się w procesie przebudowy życia społecznego, związanej z łamaniem wcześniej ustanowionych pojęć i zwyczajów". Napisali też w orędziu, że Cerkiew styka się z trudnymi procesami dotyczącymi wolności ludzkiej, godności i praw człowieka. "Upada poziom społecznej kultury duchowej, postępuje rozkład zdrowej rodziny, urasta przestępczość. Wszystko to w znacznym stopniu uderza w człowieka" - podkreślił sobór polskiej Cerkwi apelując też do wiernych, by nie ulegali naukom nowych "głosicieli" i nowych "apostołów". Wielkanoc świętują też wierni innych obrządków wschodnich, np. grekokatolicy z Podkarpacia. Tam główne nabożeństwo greckokatolickiej metropolii przemysko-warszawskiej odbyło się w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Przemyślu. Biskupi greckokatoliccy w Polsce w liście pasterskim z okazji Wielkanocy przypominają, że "świadomość prawdy o zmartwychwstaniu i obecności Zmartwychwstałego Chrystusa wśród nas jest siłą Kościoła Chrystusowego". Zdaniem hierarchów, świadczą o tym "świadectwa chrześcijan z różnych narodów i czasów, w tym świadectwa narodu ukraińskiego". "Musimy pamiętać pierwszych męczenników Kościoła, ale także męczenników za Chrystusa, którzy w dzisiejszych czasach oddają swoje życie na świadectwo wiary w Zmartwychwstałego" - napisali biskupi greckokatoliccy. Jako przykład podali prześladowania chrześcijan m.in. w Libii, Syrii i Iraku. Zwyczaje wiernych Kościołów wschodnich Niedzielne śniadanie wielkanocne, to u wielu wiernych Kościołów wschodnich pierwszy obfity posiłek po tygodniu bardzo ścisłego postu, a dla niektórych - nawet po miesiącu bez spożywania mięsa. W niektórych rodzinach rozpoczynało się bardzo wcześnie rano, od razu po powrocie z nocnych uroczystości w cerkwiach. Podobnie jak u katolików, śniadanie wielkanocne zaczynało się od dzielenia święconym w Wielką Sobotę jajkiem. Wśród wielu potraw, na stole była też tradycyjna pascha - zwana też na Podlasiu paską - czyli mały, słodki wypiek drożdżowy z bakaliami. W Białymstoku dwa spotkania wielkanocne organizuje w południe w niedzielę Prawosławny Ośrodek Miłosierdzia Eleos. Jedno, z myślą o osobach bezdomnych, odbędzie się w południe w jadłodajni Eleosu; drugie - dla samotnych i rodzin znajdujących się w trudnej sytuacji materialnej - w Centrum Kultury Prawosławnej. Przedstawiciele polskiej Cerkwi liczbę wiernych szacują na 450-500 tys. osób. Według danych GUS, w ostatnim spisie powszechnym przynależność do Kościoła prawosławnego w Polsce zadeklarowało 156 tys. osób. Do Kościoła greckokatolickiego - 33 tys.