Ks. Lemański powiedział PAP, że nie widział jeszcze dekretu. - Otrzymałem telefoniczną informację od kanclerza kurii. Jeśli się potwierdzi, złożę rekurs od decyzji Kongregacji do Najwyższego Trybunału Sygnatury Apostolskiej. Mam takie prawo - powiedział ks. Lemański. Według Kurii Stolica Apostolska podzieliła argumentację, że "brak szacunku i posłuszeństwa Biskupowi Diecezjalnemu (kan. 273 KPK) oraz nauczaniu biskupów w Polsce w kwestiach bioetycznych (kan. 753 KPK) sprawiają, że dalsza posługa proboszczowska pod władzą biskupa diecezjalnego (kan. 521 par.1, 519 KPK) staje się niemożliwa. Publicznie głoszone poglądy nie spełniają wymogów prawa (kan. 521 par.2 KPK) i przynoszą poważną szkodę i zamieszanie we wspólnocie Kościoła (kan. 1741 par.1 KPK)". Decyzja Stolicy Apostolskiej potwierdza dekret, na mocy którego ks. Lemański został usunięty z urzędu proboszcza Jasienicy, "zarządzając przyjęcie przez wnoszącego rekurs dyspozycji Biskupa warszawsko-praskiego". Usunięty proboszcz zgodnie kan. 1747 KPK nie ma prawa wykonywać żadnych funkcji proboszczowskich ani zamieszkiwać i przebywać na plebanii - podkreślono. Kuria Biskupia Warszawsko-Praska prosi wszystkich, którym leży na sercu dobro Kościoła i dobro ks. Wojciecha Lemańskiego o uszanowanie decyzji Stolicy Apostolskiej. Został usunięty z urzędu proboszcza W październiku tego roku Watykan odrzucił odwołanie ws. nałożonego na ks. Lemańskiego zakazu wypowiadania się w mediach. Dekretem z 5 lipca tego roku ordynariusza warszawsko-praskiego abp. Henryka Hosera ks. Lemański został usunięty z urzędu proboszcza parafii Narodzenia Pańskiego w Jasienicy za brak szacunku i posłuszeństwa biskupowi diecezjalnemu oraz nauczaniu biskupów w Polsce w kwestiach bioetycznych. Proboszcz odwołał się od tej decyzji. Początkowo ks. Lemański utrzymywał, że zgodnie z prawem kanonicznym, pismo przedrekursowe zawiesza procedurę odwołania go z urzędu proboszcza do momentu rozpatrzenia pisma, jednak ostatecznie zdecydował, że przekaże parafię administratorowi, co stało się 21 lipca. Proboszcz z Jasienicy na swym blogu krytykował kościelnych hierarchów, w tym przełożonego - przewodniczącego Zespołu Ekspertów KEP ds. Bioetycznych abp. Hosera m.in. za dokument bioetyczny episkopatu, przeciwstawiający się: in vitro, aborcji, eutanazji, środkom wczesnoporonnym i antykoncepcji jako zagrożeniom dla człowieka. Biskupi napisali tam m.in., że in vitro jest źle realizowanym pragnieniem bezpłodnych par, które chcą być rodzicami. Ks. Lemański napisał też list do kobiety poczętej za pomocą in vitro, która publicznie zapowiedziała apostazję z Kościoła katolickiego po opublikowaniu dokumentu episkopatu. Domagał się od arcybiskupa przeprosin Według ks. Lemańskiego działania abp. Hosera przeciw niemu rozpoczęły się, gdy ten podczas rozmowy zapytał go, czy jest obrzezany i czy należy do narodu żydowskiego. Za takie pytanie proboszcz z Jasienicy domagał się od arcybiskupa przeprosin. W jednym z oświadczeń kuria napisała, że "imputowanie księdzu arcybiskupowi, że miałby dopytywać ks. Lemańskiego o znak obrzezania i o przynależność do narodu żydowskiego jest bezsensowne z powodu braku motywów i celu". "Byłoby to absurdalne również w świetle danych osobowych ks. Lemańskiego będących w posiadaniu kurii biskupiej (dokumenty chrztu, bierzmowania, życiorys)" - napisano.