Włoska agencja Ansa, która pisze o tej sprawie, zwraca uwagę na to, że w kończącym się roku do Watykanu docierają zgłoszenia ze wszystkich części świata. Przytacza wypowiedź szefa biura w sekcji dyscyplinarnej Kongregacji Nauki Wiary księdza Johna Josepha Kennedy'ego, który tegoroczną liczbę zgłoszeń uznał za "rekordową". Jak wyjaśnił, sygnały o przestępstwach pedofilii napłynęły do Stolicy Apostolskiej z krajów, z których nigdy wcześniej nie docierały. Według przekazanych informacji zawiadomienia otrzymano z Argentyny, Chile, Meksyku, Polski, USA i Włoch. Personel kongregacji jest "przytłoczony" nawałem zgłoszeń i, jak ujawnił szef biura, konieczna jest praca przez siedem dni w tygodniu. "Przypuszczam, że gdybym nie był księdzem i miałbym maltretowane dziecko, prawdopodobnie przestałbym chodzić na mszę" - wyznał ks. Kennedy, cytowany przez włoskie media. Przypomniał, że Watykan walczy z nadużyciami i potrzebuje jedynie czasu, by przeanalizować wszystkie przypadki. "Zbadamy je z punktu widzenia sądowego i zagwarantujemy sprawiedliwy wynik" - zapewnił przedstawiciel kongregacji. Z Rzymu Sylwia Wysocka