- Kościół musi zrozumieć, co takiego nie zadziałało w tragicznych przypadkach, w których nie zajęto się tymi sytuacjami i gdy odpowiedź na nadużycia była nieodpowiednia z powodu źle pojmowanej troski o dobre imię instytucji - stwierdził w czwartek ksiądz Scicluna, którego status promotora sprawiedliwości w kongregacji odpowiada funkcji prokuratora. Pochodzący z Malty kapłan, cytowany przez włoskie media, stwierdził, że Kościół ma obowiązek dokonać "uczciwej analizy" postępowania wobec skandalu. Ponadto ksiądz Scicluna przyznał podczas międzynarodowej konferencji we włoskim Senacie, że zgłaszanie przypadków nadużyć niekiedy jest "trudne z powodu błędnego, będącego nie na miejscu rozumienia lojalności i przynależności". Podkreślił, że prawo i obowiązek zgłaszania takich przestępstw mają rodzice i opiekunowie, którzy nie powinni się tego obawiać. "Święta władza może wywoływać błędny strach" - powiedział. Przypomniał, że "krzewienie odpowiedzialności wspólnoty nakłada możliwość denuncjowania nadużyć świętej władzy za to, czym one są - zdradę zaufania". Dla Kościoła i Watykanu - przypomniał ksiądz Scicluna -"seksualne wykorzystywanie nieletnich nie jest tylko przestępstwem kanonicznym czy naruszeniem wewnętrznego kodeksu postępowania". - To także przestępstwo ścigane przez świeckie prawodawstwo - oświadczył. Jego zdaniem "nawet jeśli relacje z władzami świeckimi są różne w poszczególnych krajach, ważna jest współpraca z nimi". W opinii watykańskiego promotora sprawiedliwości Kościół wciąż wypracowuje zasady i linie postępowania wobec skandalu pedofilii. - Jesteśmy wszyscy w fazie nauki - ocenił. W swym nagłośnionym przez włoskie media wystąpieniu przedstawiciel Watykanu przedstawił dziesięć punktów dotyczących walki z pedofilią, które - jak wyjaśnił - opracowano na podstawie doświadczeń Kościoła. Są wśród nich takie stwierdzenia, jak to, że dziecko "ma prawo do zdrowej edukacji", która jest podstawą przeciwdziałania seksualnemu wykorzystywaniu. Poza tym w zapisie wystąpienia, rozpowszechnionym również przez watykańskie biuro prasowe, mowa jest o tym, że Kościół wie, iż ilekroć "biskup czy ksiądz, prezbiter czy diakon albo świecki pracownik duszpasterstwa wykorzystuje seksualnie nieletniego, tragiczna rana zadawana jest całej wspólnocie", a dziecku wyrządzana jest "nieopisanie odrażająca krzywda". "To powód do skandalu dla chrześcijan i niechrześcijan", który "niszczy wiarygodność Kościoła, dyskredytuje posługę kapłańską i rzuca cień przestępstwa na duchowieństwo" - dodał ks. Scicluna. W przemówieniu, przedstawiającym stanowczą linię Watykanu wobec skandalu pedofilii maltański ksiądz przypomniał też słowa papieża Benedykta XVI: "żadna strategia prewencji w sprawie nadużyć nigdy nie powiedzie się bez zaangażowania i odpowiedzialności".