Polski hierarcha ma teraz dwa miesiące na odwołanie się od tej decyzji. Jednocześnie przed watykańskim wymiarem sprawiedliwości toczy się osobne, karne postępowanie w sprawie byłego nuncjusza, zdymisjonowanego przez papieża Franciszka w trybie pilnym w sierpniu zeszłego roku.Watykańskie biuro prasowe wyjaśniło w komunikacie, że do tej pory abp Wesołowski korzystał z "pewnej swobody poruszania się". Teraz jednak - dodano - w związku z powagą stawianych mu zarzutów zastosowane wobec niego zostaną "stosowne środki". W nocie nie wyjaśniono, jakie "stosowne środki" mają zostać zastosowane wobec polskiego hierarchy.Wyjaśniono, że postępowanie karne przed organami watykańskiego wymiaru sprawiedliwości będzie kontynuowane po uprawomocnieniu się wyroku kanonicznego wydanego przez trybunał Kongregacji Nauki Wiary. Rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi powiedział dziennikarzom, że środki, jakie zostaną zastosowane wobec byłego nuncjusza, będą polegać na pozbawieniu go swobody poruszania się. Będzie on musiał przebywać "pod precyzyjnym adresem" jako osoba czekająca na dalsze postępowanie sądowe - wyjaśnił. Watykan, który przez blisko rok nie ujawniał informacji o miejscu pobytu abpa Wesołowskiego, teraz również nie wyjaśnił, gdzie on przebywa. O sprawę Wesołowskiego pytano delegację Stolicy Apostolskiej dwukrotnie w tym roku na forum ONZ - podczas jej spotkania z Komitetem ds. Praw Dziecka w styczniu i w maju na obradach Komitetu Przeciwko Torturom. Watykan przy obu tych okazjach zapewniał, że jeśli zarzuty pedofilii się potwierdzą, były nuncjusz zostanie surowo ukarany.Najwyższy wyrok- To najwyższy kościelny wyrok - skomentował decyzję Watykanu ojciec Stanisław Tasiemski z Katolickiej Agencji Informacyjnej. Jest on stosowany przy najcięższych przestępstwach. W sierpniu ubiegłego roku papież Franciszek odwołał arcybiskupa ze stanowiska nuncjusza apostolskiego na Dominikanie w związku z podejrzeniami o pedofilię. Funkcję tę pełnił od 2008 roku. Informację o podejrzeniach wobec abp. Józefa Wesołowskiego miał w lipcu przekazać do Stolicy Apostolskiej arcybiskup stolicy Dominikany, Santo Domingo, kard. Nicolás de Jesús López Rodríguez. Arcybiskup Wesołowski został wezwany do Rzymu, gdzie jako obywatel i dyplomata Watykanu stanął przed wymiarem sprawiedliwości Stolicy Apostolskiej. Prokuratura zbada nową sytuację W reakcji na informacje płynące z Watykanu warszawska prokuratura okręgowa, która prowadzi polskie śledztwo ws. arcybiskupa, podała, że przeanalizuje nową sytuację prawną byłego duchownego. Polskie śledztwo ws. ujawnionych przez dominikańskie media czynów polskich duchownych jest prowadzone od września 2013 r. Dotyczy podejrzenia seksualnego wykorzystywania dzieci przez dwóch polskich duchownych - jednym z nich miał być Wojciech G. (w lutym usłyszał cztery zarzuty), a drugim - abp Wesołowski. Według mediów wątek nuncjusza miał być umorzony przez warszawską prokuraturę, ponieważ dowody zebrane przez dominikańskich śledczych miały trafić do Watykanu, który prowadzi własne śledztwo (Wesołowski jest obywatelem Watykanu). Niedawno prokuratura wystosowała w jego sprawie dwa wnioski o pomoc prawną do Watykanu i Dominikany.- To nowa sytuacja, o której nie jesteśmy jeszcze oficjalnie powiadomieni. Przeanalizujemy stan prawny i dopiero wtedy podejmiemy dalsze decyzje - powiedziała prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska. Analizowana ma być kwestia obywatelstwa byłego duchownego i możliwość ścigania go w Polsce.