W rozpoczętym 14 października 1978 roku konklawe udział wzięło 111 kardynałów elektorów. Było to drugie w ciągu kilku tygodni konklawe po śmierci Pawła VI i trwającym miesiąc pontyfikacie Jana Pawła I. Kiedy kardynał Wojtyła przyjechał na konklawe, włoski fotograf zrobił mu całą serię zdjęć. Zdumiony tym metropolita krakowski zapytał go: "Po co mi pan robi tyle zdjęć? Nie sądzi pan chyba, że to ja mógłbym zostać nowym papieżem?". Konklawe rozpoczęło się w atmosferze konfrontacji między frakcjami zwolenników dwóch włoskich kandydatów: kardynała Giuseppe Siriego i kardynała Giovanniego Benellego. Sytuację tę purpurat z Hiszpanii Vincente Trancon skomentował następująco: "Bóg poróżnił Włochów i wykorzystał ludzką złość, żeby utrudnić wybór papieża". W obliczu coraz większych napięć 16 października arcybiskup Wiednia kardynał Franz Koenig przedstawił kandydaturę metropolity krakowskiego kardynała Karola Wojtyły argumentując: "Ma dopiero 58 lat, ale to nie powinno być przeszkodą; przeciwnie - wiele zyskałby na tym Kościół". Kardynał Wojtyła został wybrany w ósmym głosowaniu. Nieoficjalnie wiadomo, że otrzymał 99 na 111 głosów. Po godzinie 19. nowy papież wyszedł na balkon bazyliki Świętego Piotra i wygłosił przemówienie do wiwatujących tłumów, którym był niemal całkowicie nieznany. Wówczas Jan Paweł II wygłosił słowa, które powtarzano potem wielokrotnie jako najbardziej symboliczne: "Najdostojniejsi kardynałowie powołali nowego biskupa Rzymu. Powołali go z dalekiego kraju, z dalekiego, lecz zawsze tak bliskiego przez łączność w wierze i tradycji chrześcijańskiej". Dziennik "Corriere della Sera" tak opisywał wtedy nastrój panujący wśród całkowicie zaskoczonych wiernych na placu: "Wydaje się, że Rzym chce zgotować nowemu papieżowi specjalne przyjęcie, aby mógł się poczuć jak u siebie, żeby wiedział, że znalazł się w mieście, które mu dobrze życzy i nie da mu odczuć oddalenia od jego ojczyzny, jego ludu, jego wiernych". Po wyborze papieża pochodzącego zza żelaznej kurtyny nie brakowało obaw o przyszłość i słów krytyki, wyrażanych zarówno w krajach bloku wschodniego, jak i w samych kręgach watykańskich. Hierarchowie, przede wszystkim Włosi, nie kryli swych wątpliwości czy nawet uprzedzeń wobec nowego papieża, który przybył z innej części świata, z innymi doświadczeniami i miał - jak zauważali z niepokojem - inną wizję życia Kościoła oraz jego zarządzania. Watykaniści odnotowali wówczas, że nieufność wobec papieża Polaka odczuwało wielu bardziej postępowych katolików, gdyż postrzegali go jako konserwatystę i tradycjonalistę. Zaskoczona rezultatem konklawe była hierarchia kościelna, zdumione były włoskie media. Prasa przypominała, że tylko nieliczni watykaniści w ogóle odnotowali, że Karol Wojtyła był wymieniany wśród "papabili". Gazety pisały, że "szukając swej nowej tożsamości Kościół dokonał zerwania z przeszłością". Już pierwsze dni stanowiły wyraźną zapowiedź tego, co wkrótce nazwano "polską rewolucją w Watykanie". Niespełna dobę po konklawe papież pojechał odwiedzić w rzymskim szpitalu swego ciężko chorego przyjaciela biskupa Andrzeja Deskura. Ale jeszcze większe zdumienie - biorąc pod uwagę ówczesne sztywne zasady protokołu w Watykanie - wywołało to, że Jan Paweł II spotkał się z dziennikarzami, którzy mogli do niego swobodnie podchodzić i z nim rozmawiać. Tego jeszcze za Spiżową Bramą nie widziano - podkreślano. Oficjalna inauguracja pontyfikatu odbyła się 22 października. To obecnie dzień wspomnienia liturgicznego błogosławionego Jana Pawła II, już wkrótce świętego. Podczas uroczystego homagium kardynałów doszło wtedy do najbardziej symbolicznego wydarzenia: polski papież złożył hołd prymasowi Stefanowi Wyszyńskiemu. W homilii Jan Paweł II mówił: "Nie lękajcie się! Otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi! Otwórzcie drzwi jego zbawczej władzy, otwórzcie jej granice państw, systemy ekonomiczne i polityczne, szerokie obszary kultury, cywilizacji i rozwoje. Nie lękajcie się!". Te słowa uznano za programową wypowiedź trwającego prawie 27 lat pontyfikatu. W jego trakcie papież Polak odbył 104 zagraniczne podróże do 132 krajów. Pokonał 1,7 miliona kilometrów, co odpowiada 30-krotnemu okrążeniu Ziemi wokół równika i trzykrotnej odległości między Ziemią a Księżycem. Jako pierwszy papież w dziejach Jan Paweł II odwiedził kościół luterański, synagogę i meczet. W 1986 roku, mimo sprzeciwu i zastrzeżeń niektórych kościelnych dostojników, zaprosił przedstawicieli wszystkich wyznań i religii do Asyżu na wspólną modlitwę o pokój. Za nieocenione uważa się jego zasługi dla dialogu katolicko-żydowskiego. Po niespełna trzech pierwszych, niezwykle intensywnych latach pontyfikatu 13 maja 1981 roku papież został ciężko ranny w zamachu na placu Świętego Piotra, gdzie strzały do niego oddał turecki zamachowiec Mehmet Ali Agca. W grudniu 1983 roku papież odwiedził Agcę w więzieniu w Rzymie i długo z nim rozmawiał. Był pierwszym papieżem, który jadł z robotnikami obiad w stołówce, zasiadł przy stole z bezdomnymi, odwiedzał ośrodki pomocy dla najuboższych. Niemal każdy z tych gestów powtarzał potem Benedykt XVI, a teraz we właściwym sobie stylu kontynuuje Franciszek. Jan Paweł II zmarł 2 kwietnia 2005 roku. Niecałe trzy miesiące później rozpoczął się jego proces beatyfikacyjny. Dziewięć lat po śmierci, 27 kwietnia przyszłego roku, w rekordowo krótkim czasie odbędzie kanonizacja polskiego papieża.