To obowiązek każdego katolika. Odstępstwa od tej reguły są jednak możliwe
Wakacje to czas odpoczynku od obowiązków szkolnych i zawodowych. Czy jest to czas także odpoczynku od kościoła i mszy świętej? Niekoniecznie. Można jednak liczyć na drobne wyjątki.

Wakacje to moment wytchnienia po miesiącach wypełnionych nauką, pracą, obowiązkami i rutyną. Dla uczniów - to czas wolny od szkoły. Dla dorosłych - okres urlopów, wyjazdów, grillów i spotkań z przyjaciółmi. Ale właśnie wtedy pojawia się pytanie, które dla wielu osób wierzących brzmi: czy w wakacje trzeba chodzić do kościoła? Czy czas wolny to także wolność od praktyk religijnych?
Kościół nie idzie na urlop
Z punktu widzenia religii katolickiej - odpowiedź jest jasna: tak, także w wakacje obowiązuje uczestnictwo w niedzielnej mszy świętej. Kościół katolicki naucza, że uczestnictwo w niedzielnej Eucharystii to nie tylko obowiązek, ale i wyraz miłości do Boga, który jest obecny w każdej chwili naszego życia - również podczas wakacyjnych podróży, relaksu i odpoczynku.
Dekalog nie zawiera dopisku: "ważne tylko w roku szkolnym". Przykazanie: "Pamiętaj, abyś dzień święty święcił" obowiązuje przez cały rok, niezależnie od miejsca, nastroju, czy okoliczności.
Udział w mszy świętej na wakacyjnym wyjeździe
Wakacje dają wyjątkową okazję, by zobaczyć, jak wygląda Kościół poza naszym codziennym środowiskiem. Udział w mszy za granicą czy w innej części kraju może stać się inspirującym doświadczeniem.
Można zobaczyć, jak różnie przeżywa się wiarę, odkryć lokalne tradycje liturgiczne, poczuć, że Kościół rzeczywiście jest powszechny - obejmuje ludzi różnych kultur, języków, narodowości.
Wyobraź sobie mszę odprawianą w zabytkowym kościele na południu Włoch, poranne nabożeństwo w górskim sanktuarium, czy modlitwę w niewielkiej parafii nad Bałtykiem, z widokiem na morze. Takie doświadczenia mogą pogłębić relację z Bogiem i zainspirować do dalszych poszukiwań duchowych.
Kiedy obowiązek staje się przeszkodą
Z drugiej strony, warto uczciwie przyznać: dla wielu ludzi - zwłaszcza młodych - wakacyjna msza wydaje się nie być priorytetowa. Po całym tygodniu zwiedzania, kąpieli, imprez i późnego wstawania, perspektywa porannego wyjścia do kościoła nie brzmi dla niektórych zachęcająco. Wielu tłumaczy się brakiem dostępu do świątyni, nieznajomością języka w obcym kraju, napiętym grafikiem czy… "potrzebą wypoczynku".
To zrozumiałe - każdy potrzebuje wytchnienia. Ale tu warto postawić pytanie: czy naprawdę odpoczywamy, jeśli całkowicie pomijamy wymiar duchowy? Czy nasz urlop jest pełny, jeśli skupiamy się tylko na ciele, a zaniedbujemy duszę?
Relacja z Bogiem to nie szkolny przedmiot
Wiara nie jest czymś, co można zostawić na czas wakacji w szkole, szufladzie czy domowej półce. Relacja z Bogiem, jak każda relacja, potrzebuje pielęgnacji - niezależnie od pory roku.
Jeśli naprawdę traktujemy Boga poważnie, nie zapominamy o Nim tylko dlatego, że zmieniliśmy miejsce pobytu.
Dla niektórych osób wakacje są wręcz jedynym okresem w roku, gdy mogą się zatrzymać, uporządkować swoje myśli, spojrzeć w głąb siebie. To właśnie wtedy może pojawić się miejsce na modlitwę, ciszę, kontemplację i rozmowę z Bogiem - bez pośpiechu, obowiązków, codziennego szumu.
Rodzinne świętowanie niedzieli
Warto też spojrzeć na niedzielną mszę wakacyjną jako szansę na coś więcej - wspólne spędzenie czasu z rodziną, na inny niż zwykle sposób. Można połączyć uczestnictwo w liturgii z wakacyjnym spacerem, lodami, piknikiem.
Uczestnictwo w eucharystii może stać się okazją do rozmów o wierze, wartościach, wspólnych refleksji - czego często brakuje w zabieganym życiu codziennym.
A jeśli nie mogę?
Kościół rozumie, że bywają sytuacje wyjątkowe. Jeśli naprawdę nie ma możliwości uczestnictwa we mszy - z powodu odległości, braku świątyni czy innych niezależnych okoliczności - nie ponosimy za to winy. Ale trzeba uczciwie ocenić sytuację: czy to rzeczywista przeszkoda czy raczej wygodna wymówka?
Warto w takich chwilach przynajmniej poświęcić czas na osobistą modlitwę, lekturę Pisma Świętego lub obejrzenie transmisji mszy online - jako znak, że nawet na wakacjach nie odcinamy się od Boga.