Przed modlitwą na Anioł Pański papież podkreślił, że dzień Wszystkich Świętych przypomina, że wszyscy oni są wzorami do naśladowania. Ale - dodał - nie chodzi tylko o tych kanonizowanych, ale i o "świętych z sąsiedztwa". To ci ludzie - stwierdził - podejmują "wysiłek praktykowania Ewangelii w codzienności ich życia". "Takich świętych spotkaliśmy i my; może mamy kogoś takiego w rodzinie albo wśród przyjaciół i znajomych. Musimy być im wdzięczni, a przede wszystkim musimy być wdzięczni Bogu za to, że nas nimi obdarzył" - mówił Franciszek. "Naśladowanie ich gestów miłości i miłosierdzia to trochę jak uwiecznienie ich obecności w tym świecie. W istocie te gesty ewangeliczne jako jedyne opierają się zniszczeniu śmierci" - powiedział papież. Wymienił wśród nich akt czułości, szczodrości, czas spędzony z kimś, by go wysłuchać, wizytę, dobre słowo, uśmiech. Franciszek mówił, że w niedzielne popołudnie uda się na rzymski cmentarz Verano, gdzie odprawi mszę za zmarłych. Zwracając się do wiernych wyraził zaniepokojenie wzrostem napięcia w Republice Środkowoafrykańskiej, którą ma odwiedzić pod koniec listopada podczas swej pierwszej wizyty w Afryce, obejmującej też Kenię i Ugandę. Do stron konfliktu w Republice Środkowoafrykańskiej zaapelował o położenie kresu przemocy. Wyrażając nadzieję na to, że będzie mógł złożyć wizytę w tym kraju, Franciszek ogłosił, że 29 listopada otworzy Drzwi Święte w katedrze w stolicy, Bangi. Będzie to znak, jak zaznaczył, jego bliskości z cierpiącym z powodu konfliktu narodem Republiki i zachęta, by był świadkiem miłosierdzia i pojednania. Będą to zatem pierwsze Drzwi Święte, które papież otworzy na ponad tydzień przed uroczystą inauguracją Roku Miłosierdzia podczas mszy w Watykanie 8 grudnia. Watykaniści zwracają uwagę na to, że zapowiadając swą wizytę w Republice Środkowoafrykańskiej papież mówił o "nadziei" na nią. Wcześniej media informowały o pogróżkach pod adresem watykańskiej delegacji, która przebywała w Bangi w ramach przygotowań do papieskiej podróży. Franciszek złożył kondolencje po katastrofie rosyjskiego samolotu Również dzisiaj papież Franciszek złożył prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi kondolencje z powodu sobotniej katastrofy samolotu na Synaju, w której zginęły 224 osoby. Telegram w imieniu papieża wystosował watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin. W depeszy do Putina kardynał Parolin napisał, że papież na wiadomość o tragedii przekazuje kondolencje jemu i całemu narodowi rosyjskiemu. Franciszek - dodał sekretarz stanu - modli się za wszystkich zmarłych i tych, którzy ich opłakują. Papież wyraził bliskość z narodem rosyjskim i z tymi, którzy uczestniczą w operacji na miejscu katastrofy. Samolot należący do rosyjskich linii czarterowych Kogalymavia, znanych też jako Metrojet, zniknął z radarów na wysokości blisko 9,5 km po ok. 23 minutach od startu. Spadł na pustynny półwysep Synaj i rozpadł się na dwie części. Zginęli wszyscy ludzie na pokładzie - załoga i pasażerowie, głównie turyści wracający z Egiptu z wakacji.