Jak pisze agencja Reutera, jest to najnowsza akcja wdrażania prawa szariatu przez związany z Al-Kaidą ruch Al-Szabab. Chociaż ugrupowanie to dokonywało już wcześniej podobnych egzekucji w kontrolowanych przez siebie regionach, w piątek doszło najpewniej do ścięcia największej liczby ludzi - powiedzieli somalijscy świadkowie. - W Al-Szabab powiedziano nam, że zostali zabici, bo byli zwolennikami chrześcijaństwa i szpiegami - powiedział jeden z krewnych zabitych. Egzekucje miały miejsce w mieście Baydhabo (Baidoa) na południu kraju. W tym samym regionie w czerwcu radykałowie ścięli głowy trzem osobom. Somalia nie ma efektywnego rządu od roku 1991 r., gdy obalony został dyktator gen. Mohamed Siad Barre. Od tego czasu kraj pogrążony jest w wojnach domowych i sporach klanowych. Uformowany przy pomocy ONZ rząd sprawuje kontrolę tylko w części Mogadiszu. Od trzech lat przeciwko rządowi występuje kilka muzułmańskich bojówek, w tym Al-Szabab, która oskarżana jest o powiązania z Al-Kaidą. Napięć nie złagodziło nawet objęcie w styczniu urzędu prezydenta przez przywódcę umiarkowanych islamistów Szejka Szarifa Ahmeda, który zgodził się na wprowadzenie w kraju prawa muzułmańskiego (szariatu).