5-metrowa statua polskiego papieża z brązu, odsłonięta 18 maja, jest powszechnie krytykowana jako brzydka i niegodna jego pamięci. Kolejne środowiska apelują o jej usunięcie, zaś przed pomnikiem odbywają się codziennie happeningi na znak protestu przeciwko niemu. W ogniu krytyki znalazły się władze Wiecznego Miasta, które dopuściły do realizacji projektu artysty Oliviero Rainaldiego. Według nieoficjalnych jeszcze zapowiedzi, rzymskie władze powołają specjalną "komisję mędrców", której zadaniem będzie ocena tej kontrowersyjnej pracy oraz opracowanie wytycznych, zgodnie z którymi ma powstać nowy monument, jeśli w sondażu mieszkańcy stolicy wypowiedzą się przeciwko obecnemu. Wszystko to ma nastąpić możliwie najszybciej - podkreśla się po fali gorących polemik. Nie wiadomo jeszcze, jak ostatecznie przeprowadzona zostanie sonda wśród rzymian. Zapewne nie będzie ona ograniczona jedynie do użytkowników internetu. Władze na Kapitolu rozważają możliwość sondażu telefonicznego oraz rozesłanie po parafiach formularza, na którym będzie można oddać swój głos. Ostatnim etapem, po spodziewanym odrzuceniu pomnika w tym sondażu, będzie rozpisanie międzynarodowego konkursu, w wyniku którego wyłoniony zostanie nowy projekt. Według informacji uzyskanych przez PAP, jeszcze w maju do Rzymu gipsową makietę pomnika Jana Pawła II własnego projektu przywiezie z Polski artystka Anna Gulak. Jej propozycja, złożona w lutym została wraz z kilkoma innymi odrzucona, a ostatecznie postanowiono powierzyć zadanie wzniesienia monumentu Oliviero Rainaldiemu. Został on podarowany Rzymowi przez włoską fundację. Burmistrz Gianni Alemanno w związku z burzą wokół tej pracy zapewnił, że władze nie wydały na nią ani 1 euro. Wiceminister kultury Włoch Francesco Giro, który apelował niedawno o natychmiastowe usunięcie pomnika, wyraził obawę, że cała dyskusja, szeroko nagłośniona za granicą, może przynieść szkody wizerunkowi Rzymu. Giro podkreślił, że specjalnie spędził kilka minut przy tym "niefortunnym dziele" i - jak wyznał - nasłuchał się komentarzy "nie do powtórzenia". Zdaniem wiceministra, za następny pomnik błogosławionego Jana Pawła II powinny zapłacić rzymskie władze. PAP dowiaduje się, że powszechne oburzenie statuą ustawioną przez dworcem Termini panuje także w polskich środowiskach w Rzymie, między innymi wśród przedstawicieli duchowieństwa.