Jak czytamy w "Rzeczpospolitej", ks. Krzysztof L. przebywa obecnie w areszcie pod zarzutem wykorzystania seksualnego 16-letniego ministranta z płockiej parafii. Do zdarzenia miało dojść w 2016 r.. Duchowny już wcześniej został skazany przez Watykan za podobne czyny. Jak czytamy w "Rz", pierwsze potwierdzone kościelnym wyrokiem nadużycia L. miały miejsce w 2010 r. Ksiądz dostał zakaz pracy duszpasterskiej z dziećmi i młodzieżą przez pięć lat i dziesięcioletni zakaz wjazdu do parafii, gdzie doszło do przestępstwa. Dostał też od biskupa zakaz publicznego sprawowania sakramentów. Ks. dr Marek Jarosz, delegat biskupa płockiego ds. ochrony dzieci i młodzieży informuje w rozmowie z dziennikiem, że L. od 2010 r. "nigdy nie otrzymał nominacji do pracy w jakiejkolwiek parafii, a zakaz kontaktów z osobami małoletnimi był przedłużany aż do zatrzymania".W tym czasie ksiądz pracował w wydawnictwie diecezjalnym i przez miesiąc w domu pomocy społecznej, skąd został odwołany "za naruszenie regulaminu placówki". "Wszystkie te ograniczenia okazały się nieskuteczne. W 2015 r. do kurii wpłynęły informacje, że ks. L łamie zakaz kontaktu z małoletnimi" - podaje "Rzeczpospolita". Duchowny przez jakiś czas uczył religii m.in. w gimnazjum w Proboszczewicach. Teraz śledczy szukają ofiar. Prokuratura zażądała od dyrektorów szkół list uczniów, których uczył L. Więcej w "Rzeczpospolitej".