Przypomnijmy, że w śledztwie Watykanu kardynał Theodore McCarrick został w 2019 roku uznany winnym m.in. czynów pedofilskich. Wydalono go wówczas ze stanu kapłańskiego. Papież Franciszek zlecił przygotowanie raportu na temat wiedzy, jaką dysponował Watykan w tej sprawie. Tutaj można się szerzej zapoznać z konkluzjami raportu. CNN: Jan Paweł II był informowany "Wybuchowy raport na temat McCarricka w dużej mierze obwinia Jana Pawła II" - informuje "National Catholic Reporter". Łagodniejszym nagłówkiem opatrzyła informację włoska "La Stampa": "Pedofilia i nadużycia. Jak McCarrick oszukał Wojtyłę i został kardynałem w Waszyngtonie" - czytamy. "Bolesna karta, z której Kościół wyciąga lekcję" - pisze dziennikarz serwisu Vatican News. "Papież Jan Paweł II był informowany o oskarżeniach wobec Theodore McCarricka, a mimo to zdecydował się go awansować na podstawie zaprzeczeń samego McCarricka i śledztwa amerykańskich biskupów, które było niedokładne i niekompletne" - relacjonuje stacja CNN. "Według Watykanu Jan Paweł II wiedział o zarzutach wobec byłego kardynała McCarricka na dwie dekady przed usunięciem go ze stanu kapłańskiego" - donosi "Washington Post". Jan Paweł II "naiwnie uwierzył" Agencja AP, której depeszę zamieszczają amerykańskie media, pisze wprost o winie Jana Pawła II. "Lwią częścią winy obarczono zmarłego świętego - Jana Pawła II, który uczynił McCarricka metropolitą stolicy USA w 2000 roku, mimo że wcześniej usankcjonował śledztwo, które potwierdziło, że sypiał z seminarzystami. W podsumowaniu raportu czytamy, że Jan Paweł II naiwnie uwierzył odręcznym zapewnieniom McCarricka" - przekazała agencja. W raporcie czytamy też, że Benedykt XVI nie podjął poważnych sankcji wobec hierarchy, a papież Franciszek nie otrzymał żadnej dokumentacji na temat McCarricka przed 2017 roku. AP wskazuje, że rola Franciszka została oceniona w raporcie dość wyrozumiale. Reuters i AFP w innym tonie Reuters informuje w nagłówku, że raport wykazał zaniedbania papieży, i tak relacjonuje wątek papieża Polaka: "Raport stwierdza, że jego wiara w zaprzeczenia McCarricka prawdopodobnie była motywowana doświadczeniem z Polski, gdzie komunistyczne władze rozsiewały oskarżenia wobec biskupów, by podkopać pozycję Kościoła" - czytamy. Zupełnie inaczej niż choćby AP raport relacjonuje agencja AFP: "Watykan zaprzecza tuszowaniu skandalu związanego z amerykańskim biskupem, przyznaje, że popełniono błędy, ale zaznacza, że przestępstwa McCarricka przez lata były niczym więcej jak plotkami".