Metropolita gnieźnieński zaznaczył w trakcie homilii, że wszyscy ochrzczeni są wezwani i posłani do głoszenia Zmartwychwstałego słowem i życiem. Cytując papieża Franciszka podkreślił, że w przeciwnym razie "bylibyśmy tylko międzynarodową strukturą z dużą liczbą zwolenników i dobrych reguł, ale niezdolną dawać nadzieję, której spragniony jest ten świat". Jak dodał, ten świat "jest spragniony nadziei, choć często się na nią zamyka i ją odrzuca" i często "można widzieć w nim pokusę gaszenia nadziei". "I Polska i Polacy są spragnieni nadziei, choć znów tak często - jak mówił nam na Wawelu papież Franciszek - konieczna jest nam mocna nadzieja i ufność w Tym, który kieruje losami narodów, otwiera drzwi zamknięte, przekształca trudności w szanse i stwarza nowe scenariusze tam, gdzie wydawało się to niemożliwe" - powiedział prymas. Abp Polak stwierdził też, że "potrzebna jest nam mocna nadzieja i ufność, że do rozwiązywania trudności konieczna jest zgoda i porozumienie, wzajemny szacunek i współdziałanie". "Konieczne jest wyjście poza utarte schematy, przyjęte strategie i pokusę wykluczania się nawzajem z życia społecznego. Konieczne jest dostrzeżenie tego, co dla nas wszystkich ważne i niezbędne, co pozwala budować na trwałych fundamentach wspólnego dobra, praworządności, troski o potrzebujących pomocy i wsparcia, o biednych, o uchodźców, o tych wszystkich, którym trzeba, także i dziś, tu i teraz, przywracać nadzieję" - zaznaczył. Prymas wskazał też na konieczność poszanowania dla każdego człowieka, "od poczęcia aż do naturalnej śmierci, i niewykluczanie tych, którzy są bezbronni i po ludzku po prostu słabi". "Wszystko to jednak pozostanie nadal jedynie jakimś kolejnym pustym wezwaniem, gdy wpierw nie dokona się w nas samych, w naszych konkretnych ludzkich sercach, w Tobie i we mnie, nowe narodzenie i nawrócenie, zmartwychwstanie i odrodzenie"- powiedział abp Polak.