Jak zapowiedział na konferencji prasowej Morawiecki, prace komisji obejmą "absolutnie wszystkich, oczywiście też nie wykluczając Kościoła, nie wykluczając duchownych, purpury, ale również i wszystkie środowiska artystyczne, nauczycielskie, tam, gdzie jest zwłaszcza styczność z dziećmi - opiekunów, trenerów". Szef rządu zaznaczył, że w takim określeniu zakresu zainteresowania komisji nie chodzi o "stygmatyzowanie kogokolwiek". "Po prostu to zjawisko - z ogromnym smutkiem muszę powiedzieć - niestety, statystycznie zdarza się w różnych środowiskach, i trzeba rzeczywiście wypalić je żelazem, wypalić je bardzo jednoznacznie i nie może być żadnej taryfy ulgowej dla kogokolwiek" - dodał. Kolejnym celem powołania państwowej komisji, o którym powiedział Morawiecki, jest uniknięcie "wszelkich przypadków tuszowania". Chcemy też nadać temu problemowi pedofilii rangę systemową, dlatego ważne są działania o charakterze z jednej strony legislacyjnym, stąd bardzo ważne zmiany w Kodeksie karnym" - powiedział Morawiecki. Pytał w tym kontekście, dlaczego opozycja nie głosowała za zaostrzeniem kar dla pedofilów. "Czy to nie jest tutaj coś dziwnego, ja dostrzegam tutaj na pewno coś dziwnego. Dlaczego opozycja wstrzymała się od głosu?, w większości nie głosowała za rejestrem pedofilów? To są czyny i po czynach można poznać prawdziwe intencje" - powiedział szef rządu. Mówił, że rząd potępia w stu procentach wszelkie akty pedofilii i za tymi słowami idą czyny i zaostrzenie Kodeksu karnego. "Zero tolerancji dla pedofilii, chciałbym, żeby nie było tutaj żadnego przedawnienia" - podkreślił premier. Zaproszenie dla opozycji "Zapraszam przedstawicieli opozycji do państwowej komisji do zbadania wszelkich przypadków pedofilii; chcemy, żeby komisja miała formułę społecznie jak najbardziej otwartą, żeby była praktyczna i nie rozmywała tego tematu" - oświadczył premier. "Chcemy, żeby komisja miała formułę społecznie jak najbardziej otwartą ale jednocześnie praktyczną, tak żeby ona nie rozmywała tematu, żeby w rzeczywisty sposób pozwoliła zajmować się tym tematem. Aby pozwoliła w szybki sposób zidentyfikować jakieś słabe miejsca obecnego systemu, w którym rzeczywiście pedofilia występuje i prowadziła do wyeliminowania tych słabych miejsc, jak najszybciej" - zapowiedział Morawiecki. "Ani mundur, ani koloratka, ani fartuch lekarski, ani waciak, ani Nagroda Nobla, ani żadne inne tytuły, czy stroje nie mogą służyć, jako zasłona dymna, jako unikanie odpowiedzialności" - podkreślił szef rządu. "Nie ma tutaj żadnych osób, które mogą unikać odpowiedzialności, jeżeli chodzi o pedofilię - to jest fundamentalnie ważne" - dodał.