Dziennik "La Stampa" ocenia, że najważniejszym aspektem otwarcia drzwi Kościoła katolickiego przed anglikanami jest zgoda na przyjęcie ich żonatych duchownych, a także możliwość ich wyświęcania jako księży katolickich. Przypomina się, że Kościół katolicki nakłada obowiązek celibatu na wszystkich księży obrządku łacińskiego. Nie dotyczy on zaś kapłanów, należących do innych tradycji, na przykład melchickiej czy unickiej na Ukrainie. Turyński dziennik zauważa, że obecność przy ołtarzach żonatych duchownych nie była nigdy czymś łatwym dla Stolicy Apostolskiej. Podczas gdy we wschodniej Europie czy na Bliskim Wschodzie - odnotowuje - czymś normalnym wydaje się katolikom to, że proboszcz ma żonę i dzieci, na Zachodzie sytuacja jest inna. "La Stampa" nie wyklucza, że na tle tej decyzji Watykanu mogą pojawić się wątpliwości, dyskusje i głosy niezadowolenia. Watykan jest tego świadom - dodaje. Według watykanisty "Il Giornale" decyzja papieża jest "historyczna". Zwraca on uwagę na to, że kapłani i biskupi anglikańscy, powracający do Kościoła, zostaną wyświęceni na nowo i staną się pełnoprawnymi duchownymi katolickimi. Chociaż - podkreśla przypominając postanowienia papieskiego dokumentu - biskupami będą mogli zostać tylko ci, którzy nie mają żon i dzieci. Dziennik zaznacza, że odkąd wspólnota anglikańska postanowiła wyświęcać kobiety na biskupów, właśnie w jej szeregach zaczęła rosnąć liczba hierarchów i księży pragnących przyłączyć się do Kościoła katolickiego. W ostatnich miesiącach, pisze gazeta, wielu biskupów zgłosiło się wręcz do Watykanu z prośbą o przyjęcie. Watykanista Luigi Accattoli pisze na łamach "Corriere della Sera": "Osłabienie Kościołów ułatwia zawarcie porozumienia i narzuca wzajemne rozbrojenie". "Po raz pierwszy w dziejach wielkich wspólnot chrześcijańskich część jednej z nich przechodzi do drugiej bez ekskomuniki" - ocenia. Według Accattollego w przyszłości należy przyzwyczaić się do tego, że "granice wyznaniowe będą mniej sztywne oraz do narodzin formacji pośrednich i mieszanych między historycznymi Kościołami". "Będziemy zatem mieli w tym przypadku nieanglikanów, którzy stali się katolikami, lecz wiernych anglikańskich obrządku katolickiego" - konstatuje włoski watykanista. Zobacz również: Papież zaaprobował konstytucję apostolską