- Dla was byłem biskupem i z wami chrześcijaninem. Odchodzę na emeryturę z nadzieją, że będę mógł więcej się modlić za was wszystkich, za mojego następcę, za cały Kościół katolicki. I o taką modlitwę też proszę - mówił arcybiskup, prosząc wiernych, by przekazywany podczas mszy znak pokoju traktowali jako jego osobisty uścisk dłoni. - Ten znak pokoju będzie symbolicznym znakiem mojego podziękowania i wdzięczności; znakiem pokrzepienia i gestem, w którym proszę o wybaczenie, jeśli komuś w czymś zawiniłem - tłumaczył abp Zimoń. Dziękował wszystkim środowiskom i grupom społecznym - od górników czy rolników, przez młodzież, polityków i dziennikarzy, po bezrobotnych i bezdomnych. Uroczyste pożegnanie 77-letniego arcybiskupa odbyło się podczas celebrowanej pod jego przewodnictwem sumy pontyfikalnej w katowickiej Archikatedrze Chrystusa Króla w dniu jej święta patronalnego, czyli odpustu. W najbliższą sobotę w katedrze odbędzie się ingres nowego metropolity - abpa Wiktora Skworca, dotychczas ordynariusza tarnowskiego. Abp Zimoń apelował, by wierni przyjęli jego następcę "z całą śląską gościnnością i życzliwością", otoczyli go modlitwą i wspierali dobrą radą. Odchodzący arcybiskup nawoływał, by "wielka modlitwa i wielka praca" pozostały siłą i znakiem rozpoznawczym mieszkańców śląskiej ziemi. - Każdy czas i miejsce są dobre, aby w pokorze i z miłością służyć siostrom i braciom; aby czynić ziemię bardziej godną człowieka. Jesteśmy wezwani, aby pozornie słabą miłością przemieniać naszą trudną rzeczywistość. Jedynie ci, którzy ze swojego życia uczynili bezinteresowny dar dla drugich, będą mieli udział w chwale Chrystusa Króla - mówił abp Zimoń, wzywając wszystkich do czynienia dobra. Niedzielna msza, w której uczestniczyły tłumy wiernych - wśród nich przedstawiciele władz i licznych instytucji - miała bardzo uroczystą oprawę; chór i orkiestra Filharmonii Śląskiej wykonały "Mszę koronacyjną" Mozarta. - Dla mnie, waszego pasterza, dzisiejszy dzień jest bardzo radosny. Oto kończy się pewien etap urzeczywistniania się Kościoła na naszej ziemi i zaczyna nowy - wskazał abp Zimoń. Przed mszą ustępujący metropolita poświęcił kaplicę błogosławionego Jana Pawła II, zbudowaną w prawej nawie katowickiej katedry według projektu rzeźbiarza Zygmunta Brachmańskiego. Odchodzący na emeryturę arcybiskup Damian Zimoń urodził się 25 października 1934 r. w Niedobczycach koło Rybnika w rodzinie górniczej. Ukończył Wyższe Śląskie Seminarium Duchowne w Krakowie. Święcenia kapłańskie przyjął w 1957 r. w Katowicach. Studiował na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i Papieskim Wydziale Teologicznym w Krakowie. Tam też doktoryzował się w 1977 r. Biskupem katowickim został w 1985 r., a arcybiskupem metropolitą katowickim siedem lat później. Rezygnację na ręce Benedykta XVI abp Zimoń złożył w 2009 r., zgodnie z prawem kanonicznym, które nakazuje uczynić to biskupom po ukończeniu 75 lat. Papież przyjął rezygnację, przedłużając posługę arcybiskupa o kolejne dwa lata. W końcu października ogłoszono, że następcą abpa Zimonia będzie pochodzący z Rudy Śląskiej biskup tarnowski Wiktor Skworc - w przeszłości bliski współpracownik abpa Zimonia i katowicki wikariusz generalny Archidiecezji Katowickiej. Abp Zimoń znany jest ze swojego zaangażowania w sprawy społeczne oraz pracownicze. Głośnym echem odbił się jego opublikowany 10 lat temu list w sprawie bezrobocia. Dokument "Kościół katolicki na Śląsku wobec bezrobocia" hierarcha skierował do wszystkich podmiotów życia społecznego. Bezrobocie określił mianem klęski społecznej. Wskazał, że należy przezwyciężać pokusę szukania rozwiązań, które są częściowe lub łudzą obietnicami szybkiego i łatwego rozwiązania problemu. Nawoływał do ograniczenia administracji państwowej i biurokracji "jako głównego marnotrawcy publicznych pieniędzy". W dokumencie znalazły się też m.in. stwierdzenia, że takie zjawiska jak praca "na czarno", wyzysk pracowników, zagrożenie zwolnieniami, nieudane restrukturyzacje, dotacje dla niektórych grup "obciążają wprawdzie kieszenie ludzi płacących podatki, lecz moralnie obciążają przede wszystkim odpowiedzialnych za ustrój gospodarczy państwa: polityków i rząd".