Gianluigi Nuzzi nie potwierdził, że dokumenty, którymi dysponuje, otrzymał od zatrzymanych przez kilkoma dniami osób, hiszpańskiego prałata i włoskiej specjalistki od PR. Oświadczył jedynie, że zrobiła na nim wrażenie wiadomość o ich aresztowaniu i objęciu śledztwem przez watykańską prokuraturę. Według włoskiego dziennikarza, który w przeszłości wykorzystał dokumenty wykradzione z kancelarii Benedykta XVI przez niewiernego kamerdynera Paolo Gabriele, Watykanowi chodzi w tej chwili o odwrócenie uwagi od nowej publikacji i zawartych w niej informacji. Tak energiczna reakcja jest - jego zdaniem - podyktowana faktem, że jak się okazało Watykan nie jest w stanie upilnować poufnych dokumentów.Gianluigi Nuzzi przyznał, że nikt zza Spiżowej Bramy nie próbował zablokować ukazania się jego książki.