Szejna, kandydat Koalicji Europejskiej do PE, zapowiedział, że w piątek złoży zawiadomienie do kieleckiej prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez abp. Jędraszewskiego, Joachima Brudzińskiego, Zbigniewa Ziobrę i Ryszarda Legutkę. Jak podkreślił, chodzi o to, "aby arcybiskup Jędraszewski ujawnił znaną mu wiedzę przekroczenia, nadużycia, złamania prawa - jeśli chodzi o kwestię wykorzystywania seksualnego dzieci". Zawiadomienie wobec Ziobry i Brudzińskiego dotyczy niedopełnienia obowiązków i związane jest z osobą księdza Dariusza Olejniczaka. "Jako minister spraw wewnętrznych i Prokurator Generalny nie doprowadzili do zatrzymania księdza, który złamał zakaz sądowy zbliżania się do młodych ludzi" - powiedział PAP Szejna. Zawiadomienie wobec europosła Zawiadomienie wobec Legutki związane jest z wypowiedzią europosła PiS, który w Polskim Radio 24 powiedział: "Ponad 80 procent przypadków owych nadużyć dotyczy chłopców w wieku od 12 tam do 17 lat. To przepraszam bardzo, co to jest za pedofilia? To nie jest żadna pedofilia, to jest pederastia". "Z wypowiedzi pana Legutki wynika, że może mieć wiedzę na ten temat. Jeśli wie coś o popełnieniu przestępstwa, że dochodziło do stosunków między 13-latkami a ludźmi dorosłymi, powinien zostać przesłuchany" - powiedział wiceprzewodniczący SLD. Jak ocenił, wypowiedź Legutki "oznacza, że albo jest głupi, wredny albo nie zna prawa". "Więc pana oświecam. Stosunek z osobą poniżej 15. roku życia w Polsce jest karalny" - mówił Szejna. Szejna do Brudzińskiego: Uchylę panu immunitet Szejna po raz kolejny zaapelował do Brudzińskiego o zatrzymanie księdza Dariusza Olejniczaka. "Ksiądz złamał zakaz sądowy zbliżania się do dzieci i młodzieży, ponieważ został skazany za pedofilię. Jeśli pan Brudziński tego nie zrobi, to panie Joachimie dziś z tego miejsca oświadczam: dopadnę pana również i w Parlamencie Europejskim, jeżeli zostanie pan europosłem. Uchylę panu immunitet. Ten ksiądz nie może chodzić na wolności. Został prawomocnie skazany i odebrano mu prawo do kontaktowania się z ludźmi młodymi, a to robił udzielając rekolekcji" - powiedział Szejna. "Panie arcybiskupie, proszę odejść" Polityk SLD zwrócił się też do abp. Jędraszewskiego. "Panie arcybiskupie, wiedział pan, lub mógł wiedzieć o różnych przestępstwach, które zostały popełnione przez księży, w tym przez arcybiskupa Paetza, nic pan nie zrobił. Wiedział pan lub mógł pan wiedzieć, to jest moje podejrzenie jako prawnika, że taki proceder ma miejsce, nic pan nie zrobił" - podkreślił wiceszef Sojuszu. "Proszę odejdź, odejdź dla dobra Kościoła i ludzi, którzy wierzą i których pana zachowanie obraża" - zaapelował Szejna. Zapowiedział, że będzie w tej całej sprawie bezwzględny. "Moja córka ma osiem lat. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której byłaby molestowana bezkarnie przez jakiegoś księdza i nikt na to by nie zwrócił uwagi" - powiedział Szejna. Jak dodał, dla niego jest "to sprawa osobista, nie polityczna".