Przeważająca większość, bo w sumie prawie 70 proc. ankietowanych, chce powstania państwowej komisji, która będzie wyjaśniała skalę pedofilii wśród księży. Dokładnie 46,2 proc. odpowiedziało "zdecydowanie tak" na pytanie "Czy powinna powstać państwowa komisja wyjaśniająca skalę zjawiska pedofilii wśród księży?". "Raczej tak" odpowiedziało 23,4 proc. Powstania komisji chcą głównie kobiety. Prawie 80 proc. z nich opowiedziało się za powstaniem zespołu, który będzie wyjaśniał skalę pedofilii wśród księży. Trzeba też zwrócić uwagę, że powstania takiej komisji najbardziej chcą dwie skrajne grupy wiekowe ankietowanych - najmłodsi (do 30 lat) oraz najstarsi (70 i więcej lat). Jeżeli chodzi o podział ankietowanych ze względu na miejsce zamieszkania, to zwolennikami komisji są w większości mieszkańcy metropolii powyżej 500 tys. mieszkańców. Tylko 20 proc. pytanych nie chce powstania komisji. Zdecydowanie przeciwko opowiedziało się 10,3 proc. Respondentów. "Raczej nie" odpowiedziało 11 proc pytanych. 9,1 proc. odpowiedziało "nie wiem". Kontrowersyjny film braci Sekielskich W sobotę na oficjalnym profilu Tomasza Sekielskiego na YouTubie premierę miał dokument pt. "Tylko nie mów nikomu", w którym przedstawione zostały przypadki wykorzystywania seksualnego małoletnich przez osoby duchowne. W dwugodzinnym obrazie znalazły się m.in. wywiady z ofiarami księży, zapis konfrontacji ofiar i księży, rozmowy z psychologiem i prawnikami. Można zobaczyć zdjęcia bohaterów sprzed lat, kamera towarzyszy im w podróżach do miejsc, w których - jak opisują - dochodziło do molestowania. Film rozpoczął dyskusję na temat słuszności powstania komisji państwowej, która miałaby wyjaśniać przypadki wykorzystywania nieletnich przez księży. Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro powołał w zeszłym tygodniu zespół prokuratorów, którego zadaniem jest przeprowadzenie analizy zdarzeń przedstawionych w filmie. W sobotnim oświadczeniu prymas Polski abp Wojciech Polak wyraził głębokie poruszenie tym, co zobaczył w filmie braci Sekielskich. "Przepraszam za każdą ranę zadaną przez ludzi Kościoła" - napisał prymas. Sara Bounaoui