Patryk Jaki na konferencji prasowej w Kielcach odniósł się do czwartkowego głosowania w Sejmie nad nowelą Kodeksu karnego dotyczącą walki z pedofilią. Za przyjęciem nowelizacji głosowało 263 posłów, trzech było przeciw, trzech wstrzymało się od głosu. Teraz ustawa trafi do Senatu. Wcześniej Sejm przyjął zarekomendowane przez komisję ustawodawczą poprawki. W głosowaniu nad nowelą nie wzięło udziału 143 ze 145 członków klubu PO-KO. "Decydowaliśmy o tym, czy polskie państwo będzie silne, czy będzie słabe wobec zorganizowanej przestępczości, w tym przestępczości pedofilskiej" - zaznaczył wiceszef MS. Jak dodał, "w głosowaniach każdy polityk pokazuje czy naprawdę chce zmienić prawo i jakie chce, żeby prawo było". "Wczoraj zobaczyliśmy kto chce bronić dzieci, a kto nie chce tej dobrej ochrony dla dzieci. Jeżeli ktoś z państwa chce, żeby polskie państwo było słabe wobec pedofilów, wobec zorganizowanej przestępczości - głosuje na Koalicję Europejską. Jeżeli ktoś chce silnego państwa głosuje na Prawo i Sprawiedliwość, Zjednoczoną Prawicę" - zaznaczył wiceminister. Jego zdaniem "jednym z najważniejszych problemów, jakie mamy z przestępstwami pedofilskimi to liberalna linia orzecznicza, która budowała duże poczucie bezkarności". "Dane pokazują, że ponad połowa przestępstw z pedofilią to są kary orzekane w zawieszeniu" - poinformował Jaki. Podkreślił, że to się kłóci z jego elementarnym poczuciem sprawiedliwości. Odniósł się też do filmu Tomasza Sekielskiego "Tylko nie mów nikomu". Zapewnił też, że nie odbiera tego dokumentu jako ataku na Kościół. "Sądy stosowały skandalicznie liberalną linię orzeczniczą" "Co najmniej jedna osoba, która występuje w tym filmie, powinna być w zakładzie karnym. Nie jest, dlatego, że sądy w takich sprawach stosowały skandalicznie liberalną linię orzeczniczą. Politycy, elity III RP związane z tym liberalnym obozem, nie chciały zmieniać prawa, uchwalały prawo, które było skandalicznie niskie. PO kończąc swoje urzędowanie skróciła okres przedawnień nawet za przestępstwa zgwałcenia małoletnich" - przypomniał kandydat PiS do Parlamentu Europejskiego. Według niego "musiało to odbijać się na orzecznictwie sądowym i musiało mieć swoje konsekwencje". Podkreślił, że dlatego przygotowane zostały zmiany w prawie karnym. "Te zmiany dzisiaj sprawiają, że w sposób bezwzględny będziemy traktować przestępstwa pedofilskie. Nie będzie można już orzekać kar w zawieszeniu. Dolna granica została podniesiona do trzech lat. Teraz przestępstwa pedofilskie będą zbrodnią. Osoby, które je popełniają, bez względu na to czy to jest ksiądz, czy przedstawiciel innej profesji, będzie na wiele lat trafiał do więzienia" - powiedział Jaki. "Tak powinno być od dawna" - oświadczył. "Nie było, ponieważ politycy uchwalali złe prawo, linia orzecznicza była jaka była, to budowało poczucie bezkarności" - ocenił wiceminister sprawiedliwości. Przypomniał, że w prawie karnym pojawił się nowy zapis. "Przestępstwem będzie również niepowiadomienie o tym, że ktoś wie, ma wiedzę, bądź wiedział, że dochodziło do przestępstw zgwałcenia małoletnich, bądź przestępstw pedofilskich" - poinformował Jaki. "Każdy w Sejmie mógł się wypowiedzieć. Koalicja Europejska wybrała linię orzeczniczą taką, jak była do tej pory tzn. połowę kar za przestępstwa pedofilskie w zawieszeniu. Skandaliczna linia orzecznicza. Ale my powiedzieliśmy dość kar w zawieszeniu. Najwyższy czas, aby polskie państwo wsadzało na wiele lat do więzienia osoby, które dopuszczają się przestępstw pedofilii. Bez znaczenia czy to jest ksiądz, czy ktokolwiek inny" - zapowiedział wiceminister. Jaki komentuje zachowanie Nitrasa Odniósł się też do sytuacji, która miała miejsce podczas głosowania nad zmianami w Kodeksie karnym, kiedy poseł PO-KO Sławomir Nitras położył dziecięcy bucik przed liderem PiS Jarosławem Kaczyńskim. "Jeden z posłów PO próbował rzucić obuwiem w lidera Zjednoczonej Prawicy" - powiedział Jaki. "Proszę państwa w tych wyborach będziecie decydowali, którą kulturę polityczną wybieracie. Jeśli ktoś wybiera politykę rzucania obuwiem, dobry wybór to Koalicja Europejska. Jeżeli ktoś chce poważnej rozmowy o zmianie prawa, Zjednoczona Prawica, to jest ta oferta. Każdy mógł zobaczyć jak duży jest kontrast, jeśli chodzi o nasze oferty polityczne" - dodał. Złamano Regulamin Sejmu? Jaki był też pytany czy nie było złamaniem Regulaminu Sejmu szybkie skierowanie projektu na sejmową debatę. "Oczywiście, że nie został złamany regulamin Sejmu. Przypominam, że ta ustawa jest znana od około roku. Dlatego nie da się nam zarzucić, że pod wpływem filmu coś robimy i reagujemy. Ustawa była znana od wielu miesięcy, dlatego każdy mógł się na jej temat wypowiedzieć" - podkreślił wiceminister sprawiedliwości. W obszernej nowelizacji Kodeksu karnego, główne zmiany w obszarze walki z pedofilią zakładają, że za zgwałcenie dziecka pedofil trafi do więzienia nawet na 30 lat, najbardziej zaburzonym sprawcom grozić będzie bezwzględne dożywocie, a najcięższe zbrodnie pedofilskie nigdy nie będą się przedawniać. Zmiany zakładają również likwidację tzw. kar w zawieszeniu dla pedofilów. Ponadto w "rejestrze pedofilów" zostanie ujawniony zawód skazanych. Zmiany w prawie Nowela, która trafiła teraz do Senatu, pozostawia granicę ochrony karnej przed czynami pedofilskimi na poziomie 15 lat. Pozostałe zmiany w noweli zakładają też m.in. wprowadzenie elastycznego wymiaru kar. Resort zaproponował wyeliminowanie kary 25 lat pozbawienia wolności, stanowiącej odrębny rodzaj kary. Wydłużono natomiast karę terminowego pozbawienia wolności do 30 lat, pozostawiając jako dolną granicę tej kary 1 miesiąc. Możliwe ma stać się - w określonych przypadkach - orzekanie bezwzględnego dożywotniego więzienia bez możliwości wcześniejszego warunkowego zwolnienia. Propozycja wprowadza też nowe typy przestępstw za czyny, z których część nie była dotąd zagrożona karą.