Papież Franciszek na spotkaniu w Watykanie z członkami włoskich mizerykordii skrytykował bezproduktywne dyskusje w sprawie pomocy ubogim i potrzebującym. Mówił też o "bierności doskonale poinformowanych". Włoskie mizerykordia, to pierwsze stowarzyszenia wolontariatu założone w Toskanii w pierwszej połowie XIII wieku. Bractwa te wytrzymały próbę czasu i istnieją do dziś, zrzeszając blisko milion osób, kobiet i mężczyzn. Papież Franciszek wyraził się z uznaniem o ich działalności i podkreślił, że są organizacją ludzi świeckich, którzy dają świadectwo ewangelicznego miłosierdzia wobec chorych, ludzi w podeszłym wieku, niepełnosprawnych, nieletnich, imigrantów i ubogich. Papież zwrócił uwagę na paradoks, jakim jest obecna sytuacja, gdy wiemy wszystko o ludzkiej biedzie i zmartwieniach, ale tracimy czas na dyskusje. "Za dużo słów, za dużo słów, za dużo słów, a nic się nie robi! Słów było już wiele"- dodał papież i dodał, że "trzeba przystąpić do działania".