Na berlińskim lotnisku Tegel Benedykta powitali w asyście kompanii reprezentacyjnej Bundeswehry prezydent Niemiec Christian Wulff i jego żona, a także kanclerz Angela Merkel i delegacja jej rządu oraz przedstawiciele episkopatu Niemiec. Na cześć gościa oddano serię honorowych salw armatnich. W drodze do Niemiec w samolocie Benedykt XVI powiedział dziennikarzom, że rozumie motywację tych, którzy opuszczają Kościół z powodu skandalu pedofilii. - Mogę zrozumieć, że w obliczu przestępstw, takich jak wykorzystywanie nieletnich, a popełnionych przez księży, jeśli ofiara jest czyimś bliskim, ten ktoś mówi: "to nie jest mój Kościół, Kościół jest siłą uczłowieczania i moralizacji, a jeśli oni sami robią coś przeciwnego, to ja nie mogę być dłużej w Kościele" - wskazał Benedykt XVI, cytowany przez agencję Ansa. Tak papież podczas konferencji prasowej na pokładzie samolotu odpowiedział na pytanie, dotyczące zjawiska opuszczania Kościoła katolickiego w Niemczech, także na tle skandalu pedofilii. Papież zauważył, że za zjawiskiem odchodzenia od Kościoła kryją się "rozmaite powody" i że ma ono miejsce "w kontekście sekularyzacji społeczeństwa". Zdaniem Benedykta XVI nie należy uważać Kościoła za "stowarzyszenie" takie jak inne. - Nie jest się w nim po to, by troszczyć się o swoje interesy - dodał. Papież wyraził przekonanie, że konieczna jest "odnowa świadomości specyfiki Kościoła jako ludu Bożego" oraz to, by "nauczyć się znosić skandale i walczyć z nimi". W czasie rozmowy z dziennikarzami Benedykt XVI odniósł się też do zapowiedzi bojkotu jego przemówienia w Bundestagu ze strony części parlamentarzystów lewicy, mówiąc: "Rzeczą normalną jest to, że w wolnym społeczeństwie i w dobie sekularyzacji zajmowane są stanowiska przeciwko wizycie papieża". - Wyrażanie własnego punktu widzenia stanowi element wolności - zauważył. - Musimy przyjąć do wiadomości, że sekularyzm i także sprzeciw wobec katolicyzmu są silne w społeczeństwie. Ale jeśli to wyraża się w cywilizowanej formie, nie ma o czym mówić - ocenił papież. - Z drugiej strony prawdą jest również to, że jest wielkie oczekiwanie, jest wiele miłości do papieża. W Niemczech istnieje zadawniona opozycja wobec katolicyzmu, ale jest też poparcie i przede wszystkim jest rosnące przekonanie o potrzebie siły moralnej w społeczeństwie. Potrzebujemy obecności Boga w naszych czasach - mówił Benedykt XVI. - Obok sprzeciwu, którego, co naturalne, należy oczekiwać, jest także wielu ludzi, którzy czekają na mnie z radością, którzy czekają na święto wiary. Dlatego jadę z radością do moich Niemiec, szczęśliwy, że wiozę orędzie Chrystusa do mojej ziemi - wyznał papież. Plan pielgrzymki Po godzinie 16.00 papież wygłosi bardzo oczekiwane przemówienie w Bundestagu. Później, również w jego gmachu, spotka się z przedstawicielami wspólnoty żydowskiej. O godzinie 18.30 Benedykt XVI odprawi mszę na Stadionie Olimpijskim w Berlinie, na której spodziewanych jest około 80 tysięcy osób. W piątek rano w stolicy Niemiec papież rozmawiać będzie z przedstawicielami społeczności muzułmanów. Uda się następnie do Erfurtu na spotkanie z delegacją Rady Niemieckiego Kościoła Ewangelickiego i na nabożeństwo ekumeniczne w kościele klasztoru augustianów. Kolejnym etapem papieskiej podróży będzie Etzelsbach, gdzie od godz. 17.45 przewodniczyć będzie nieszporom maryjnym. W sobotę papież odprawi o godz. 9 mszę w Erfurcie. Stamtąd uda się do Fryburga Bryzgowijskiego, gdzie odwiedzi tamtejszą katedrę i spotka się z byłym kanclerzem Niemiec Helmutem Kohlem. Na ten dzień zaplanowano również spotkania z przedstawicielami Kościołów prawosławnych, seminarzystami, Centralnym Komitetem Niemieckich Katolików (ZdK). O godz. 19 Benedykt XVI weźmie udział w czuwaniu modlitewnym z młodzieżą. W ostatnim dniu pobytu w Niemczech, w niedzielę, papież odprawi o godz. 10 mszę na lotnisku we Fryburgu Bryzgowijskim. Zapowiedziano także spotkania z przedstawicielami Episkopatu Niemiec i sędziami Federalnego Trybunału Konstytucyjnego oraz działaczami katolickimi. W niedzielny wieczór Benedykt XVI powróci do Rzymu. Pod względem liczby przemówień, pozdrowień i homilii, jakie papież wygłosi - będzie ich w sumie 18 - oraz spotkań wizyta ta zapowiadana jest jako wyjątkowo intensywna. Benedykt XVI więcej przemówień wygłosił tylko podczas pielgrzymki do Ziemi Świętej w maju 2009 roku. Trudna wizyta Lecz podróż ta, podkreślają watykaniści będzie dla 84-letniego papieża nie tylko trudna z powodu bardzo napiętego programu i częstych podróży, ale jest ona też poważnym wyzwaniem dla niego jako głowy Kościoła katolickiego. Papież odwiedzi bowiem kraj, w którym jest coraz mniej wiernych i który również, tak jak inne, przeżył szok z powodu ujawnienia skandalu pedofilii w szeregach duchowieństwa. Benedykt XVI w telewizji ARD podkreślał jednak, że nie zależy mu na religijnym spektaklu: "chodzi o to, żeby Bóg wrócił w pole naszego widzenia, ten często nieobecny Bóg, którego przecież tak potrzebujemy". Pobytowi papieża w Berlinie będą towarzyszyć protesty. Po południu w centrum miasta odbędzie się wielotysięczna manifestacja przeciwników nauki Kościoła w sprawach antykoncepcji czy homoseksualizmu. Największe kontrowersje budzi jednak przemówienie papieża w Bundestagu. Nie brakuje głosów, że godzi ono w zasadę rozdziału Kościoła od państwa. W związku z tym około 100 parlamentarzystów zapowiedziało bojkot papieskiej wizyty.