Organizacja SNAP zrzeszająca ok. 9 tys. członków zaapelowała w oświadczeniu o konkretne działania, a "nie słowa". Jak napisano, papież nie ogłosił konkretnych decyzji w sprawie działań zmierzających do ukarania odpowiedzialnych czy zadośćuczynienia ofiarom i zapobiegania podobnym nadużyciom w przyszłości. "Papież kieruje słowa, podczas gdy oczekuje się, by działał. Papież pozwala, by trwały zagrożenia, podczas gdy potrzebna jest prewencja. Papież sankcjonuje tajemnicę, podczas gdy tym, czego potrzebujemy, jest cała prawda. Papież ignoruje cierpienie, podczas gdy niezbędne jest prawdziwe lekarstwo, a nie tylko słowa" - głosi komunikat organizacji. W opublikowanym w sobotę liście na temat skandalu pedofilii w Kościele Benedykt XVI napisał do irlandzkich katolików, że dzieli z nimi "przerażenie i poczucie zdrady" z powodu tych "grzesznych i przestępczych czynów". Zwracając się do sprawców molestowania, papież wskazał: "Zdradziliście zaufanie, które pokładali w was niewinni młodzi ludzie oraz ich rodzice, i musicie odpowiedzieć za to przed Bogiem Wszechmogącym i odpowiednimi trybunałami". Wśród organizacji irlandzkich ofiar molestowania list wzbudził mieszane reakcje. Pojawiły się głosy, że papież nie odniósł się w należyty sposób do sprawy ukrywania skandalu i nie uznał odpowiedzialności Watykanu. Według innych opinii list był bezprecedensowy i napawający otuchą.