Swą homilię papież skoncentrował na matczynej opiece Maryi i zadaniach wszystkich matek. - Mama pomaga dzieciom rozwijać się i chce, by rozwijały się dobrze; dlatego wychowuje je tak, by nie popadały w lenistwo, które wynika także z poczucia dostatku, i by nie oddawały się wygodnemu życiu, zadowalając się tylko posiadaniem rzeczy - podkreślił Franciszek. Dodał, że matka troszczy się o to, by dzieci były silne i zdolne wziąć na siebie odpowiedzialność oraz by miały "wielkie ideały". - Matka Boża czyni właśnie to wobec nas; pomaga nam wzrastać z ludzkiego punktu widzenia i w wierze, być silnymi i nie ulegać pokusie bycia ludźmi i chrześcijanami w sposób powierzchowny, lecz by żyć odpowiedzialnie i sięgać coraz wyżej - oświadczył Franciszek. Zauważył następnie, że każda matka uczy dzieci także stawiać czoło trudnościom życiowym. - Nie wychowuje się, nie troszczy się o zdrowie unikając problemów, jakby życie było autostradą bez żadnych przeszkód - mówił papież. Położył nacisk na to, że zadaniem matki jest pomóc dzieciom patrzeć z realizmem na problemy życia i nie zagubić się pośród nich, lecz podchodzić do nich z odwagą i umieć je pokonywać. - Życie bez wyzwań nie istnieje, a chłopak czy dziewczyna, którzy nie potrafią stawić im czoło, są bez charakteru - oświadczył papież. Wskazał, że dla wierzących Maryja jest dobrą matką, która jest im bliska po to, by nie stracili nigdy odwagi w obliczu przeciwności życiowych i słabości oraz grzechów. Franciszek przypomniał: - Dobra mama nie tylko towarzyszy dzieciom w ich rozwoju nie unikając problemów i życiowych wyzwań; dobra mama pomaga również podejmować swobodnie ostateczne decyzje. Mówiąc o sensie wolności zastrzegł, że nie oznacza ona, że można robić to, co się chce i dać się zdominować przez namiętności oraz wciąż doświadczać nowych rzeczy. - Wolność nie oznacza, by tak rzec, wyrzucania wszystkiego, co się nie podoba, przez okno. Wolność jest nam darowana, byśmy umieli dokonywać w życiu dobrych wyborów - mówił papież. I dodał: - Jakże trudno w naszych czasach podjąć definitywne decyzje. - Pociąga nas to, co tymczasowe. Jesteśmy ofiarami skłonności, która popycha nas ku prowizoryczności; tak, jakbyśmy chcieli zostać nastolatkami przez całe życie - powiedział Franciszek i zaapelował: - Nie lękajmy się definitywnych zobowiązań, zadań, które dotyczą całego życia. - Dzięki temu nasze życie będzie owocne - stwierdził Franciszek, który po raz drugi odwiedził bazylikę Matki Bożej Większej. Modlił się tam dzień po swym wyborze na konklawe.