- Władze Kościoła nie były wystarczająco czujne ani wystarczająco szybkie oraz zdecydowane w podjęciu koniecznych środków - dodał Benedykt XVI. Podkreślił, że napawa go to "wielkim smutkiem". Podczas rozmowy z wysłannikami światowych mediów papież oświadczył: "Teraz jesteśmy w momencie pokuty, pokory i szczerości, tak, jak napisałem (w liście) do biskupów Irlandii". - Musimy odbyć czas pokuty i pokory oraz odnowić absolutną szczerość i nauczyć się jej na nowo - dodał. Benedykt XVI, który dzisiaj rozpoczął czterodniową wizytę w Wielkiej Brytanii, wyznał: Rewelacje na temat skandalu "były dla mnie szokiem, są powodem wielkiego smutku". - Ksiądz w chwili święceń, przygotowywany przez lata do tego momentu, przyrzeka Chrystusowi, że stanie się jego głosem, jego ustami, jego ręką i będzie służyć całym swym jestestwem temu dobremu pasterzowi, który miłuje, pomaga i prowadzi do prawdy. Trudno zrozumieć jak człowiek, który powiedział coś takiego, może potem popaść w taką perwersję - mówił Benedykt XVI. Opowiedział się również za "sprawiedliwą karą" dla księży. Zdaniem papieża powinni oni zostać pozbawieni "wszelkiej możliwości kontaktu z młodymi ludźmi". - Wiemy, że to jest choroba i że w tym przypadku wolna wola nie funkcjonuje. Musimy zatem pomóc tym osobom w wysiłku przeciwko samym sobie i wykluczyć wszelki ich dostęp do młodzieży - powiedział Benedykt XVI. Papież zapytany o to, jak Kościół może zareagować na skandal w Kościele, odparł: "Najwyższym priorytetem są ofiary; jak możemy im zadośćuczynić, co możemy zrobić dla tych osób, by przezwyciężyły traumę, by odnalazły życie i ufność w przesłanie Chrystusa". Podkreślił, że zaangażowanie to powinno także uwzględniać "pomoc psychologiczną i duchową". Benedykt XVI zwrócił ponadto uwagę na konieczność "prewencji" poprzez "edukację i dobór kandydatów do kapłaństwa", po to - jak dodał - "aby to nigdy więcej się nie powtórzyło".