- Być chrześcijaninem to uważać drogę Jezusa Chrystusa za drogę właściwą ku temu, aby być ludźmi - za drogę, która prowadzi do celu, do ludzkości w pełni zrealizowanej i autentycznej - zauważył papież. - To wspinaczka na prawdziwą wysokość, gdzie jest się człowiekiem - dodał. - Człowiek może wybrać wygodną drogę i unikać wszelkiego trudu. Może nawet zejść w dół, być wulgarny. Może zapaść się w moczary kłamstwa i nieuczciwości. Jezus idzie przed nami i podąża ku górze. Prowadzi nas ku temu, co jest wielkie, czyste, prowadzi nas ku zdrowemu powietrzu wyżyn: ku życiu zgodnie z prawdą; ku odwadze, która nie daje się zastraszyć obgadywaniu przez dominujące opinie- podkreślił Benedykt XVI. Stwierdził następnie: "On prowadzi ku otwartości wobec cierpiących, porzuconych; ku wierności, która stoi po stronie drugiego, nawet kiedy sytuacja staje się trudna. Prowadzi ku gotowości do niesienia pomocy; ku dobroci, która nie daje się rozbroić nawet przez niewdzięczność. On prowadzi nas ku miłości - prowadzi nas do Boga". Papież powiedział, że idąc za Chrystusem trzeba pozwolić "uzupełniać się w tej wspinaczce, zgodzić się, że nie możemy sami jej podołać". Potrzebny jest "akt pokory", trzeba "uchwycić się liny", a nie "zrywać ją z krnąbrnością i zarozumiałością"- mówił. We mszy uczestniczyło kilkadziesiąt tysięcy wiernych, między innymi pielgrzymi z Polski przybyli na poniedziałkową mszę za Jana Pawła II, którą w związku ze zbliżającą się piątą rocznicą jego śmierci odprawi Benedykt XVI w bazylice watykańskiej. Były również tysiące młodych ludzi. W Niedzielę Palmową obchodzony jest na szczeblu diecezjalnym Światowy Dzień Młodzieży. Mija właśnie 25 lat od ich ustanowienia przez polskiego papieża. Po raz pierwszy w tym roku Benedykt XVI poprowadził procesję z palmami i gałązkami oliwnymi po placu przed bazyliką jadąc papamobile. Dotychczas prowadził ją idąc z kardynałami spod obelisku do ołtarza przed bazyliką. Papież do Polaków o Wielkim Tygodniu Na zakończenie mszy w Niedzielę Palmową w Watykanie Benedykt XVI życzył Polakom głębokiej zadumy nad męką, śmiercią i zmartwychwstaniem Chrystusa. Papież zaapelował również o pokój w Jerozolimie. Zwracając się po polsku przed południową modlitwą Anioł Pański, po porannej mszy na Placu świętego Piotra papież nawiązał do obchodzonego w Niedzielę Palmową na szczeblu diecezjalnym Światowego Dnia Młodzieży. - Pozdrawiam pielgrzymów polskich, szczególnie młodych, którzy przybyli do Rzymu z okazji Światowego Dnia Młodzieży. Raz jeszcze zadajemy Chrystusowi pytanie: "Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?"- podkreślił, przypominając hasło tegorocznych obchodów. - Przeżycia Wielkiego Tygodnia, które w szczególny sposób ukazują wielką miłość Boga do człowieka, niech pomogą nam znaleźć właściwą odpowiedź. Życzę wszystkim głębokiej zadumy nad męką, śmiercią i zmartwychwstaniem Chrystusa- mówił Benedykt XVI do Polaków. Światowe Dni Młodzieży ustanowił dokładnie 25 lat temu Jan Paweł II, o czym papież przypomniał w rozważaniach, poprzedzających południową modlitwę. Po włosku wystosował apel o pokój i pojednanie w Jerozolimie. - W tej chwili nasze myśli i nasze serca zwrócone są w sposób szczególny ku Jerozolimie, gdzie spełniła się tajemnica paschalna. Jestem głęboko zasmucony najnowszymi kontrastami i napięciami, do jakich kolejny raz doszło w tym mieście, które jest duchową ojczyzną chrześcijan, żydów i muzułmanów, proroctwa i obietnicy tego powszechnego pojednania, jakiego Bóg pragnie dla całej rodziny ludzkiej. - Pokój jest darem, który Bóg powierza odpowiedzialności człowieka, aby go kultywował poprzez dialog i szacunek dla praw wszystkich, pojednanie i przebaczenie. Módlmy się, aby odpowiedzialni za losy Jerozolimy podjęli z odwagą drogę pokoju i podążali nią z wytrwałością - powiedział Benedykt XVI.