W niezwykle bezpośredni, szczery i przemawiający do wyobraźni sposób opowiedział ze swadą o swych szkolnych latach, spędzonych w miejscowości Aschau w Bawarii do 1937 roku. Papież mówił to na spotkaniu z 7 tysiącami dziewcząt i chłopców z ruchu Papieskie Dzieło Dziecięctwa Misyjnego. Ruch ten działa przy watykańskiej Kongregacji Ewangelizacji Narodów. - Nie byliśmy święci, kłóciliśmy się, ale godziliśmy się zawsze; potrafiliśmy żyć razem, mimo naszych słabości, i być przyjaciółmi - opowiadał Benedykt dzieciom z wielu krajów, między innymi z Polski. Dzieci zadawały mu pytania. Mówiąc o swych kolegach ze szkoły papież podkreślił: "jesteśmy wciąż przyjaciółmi, bo nauczyliśmy się nawzajem się akceptować". Położył nacisk na konieczność "pojednania i przebaczania". Na pytanie jednego z dzieci o to, czy przypuszczał jako chłopiec, że zostanie papieżem, odparł, że gdy był mały, Pius XI w Watykanie wydawał mu się kimś z "innego świata". - Prawdę mówiąc nigdy nie myślałem, że zostanę papieżem - wyznał dodając: "byłem chłopcem dość naiwnym". - Jeszcze dzisiaj mam trudności ze zrozumieniem, dlaczego Bóg powierzył mi to zajęcie - powiedział Benedykt XVI. - Ale przyjmuję to, chociaż wydaje mi się to rzeczą, która znacznie przekracza moje siły; wiem, że Pan mi pomaga - podkreślił papież.