Porywa się na to jedynie "Corriere della Sera", zaczynając od stwierdzenia, że papież Franciszek uważany jest w Europie za moralny autorytet także poza Kościołem. W Strasburgu przedstawił on "surową, lecz realistyczną diagnozę" sytuacji naszego kontynentu, mówiąc, że "skleroza Europy jest konsekwencją zamknięcia się w sobie naszego własnego ja". Komentator największego włoskiego dziennika dodaje, że wystąpienie papieża sprowadzało się w zasadzie do jednego punktu: wielka historia europejska przyczyniła się do uwypuklenia roli jednostki. Teraz jednak historii tej grozi, że się zatrzyma, jeżeli nie uzna znaczenia relacji między osobami. Podsumowując tok myślenia Franciszka, komentator stwierdza, że "przeznaczeniem dziejów wolności nie jest znalezienie się w ślepym zaułku radykalnego indywidualizmu, lecz dążenie do wyższych form człowieczeństwa i życia społecznego".