Orędzie paschalne ordynariusza prawosławnej diecezji białostocko-gdańskiej do wiernych i duchowieństwa będzie odczytywane w cerkwiach w Niedzielę Wielkanocną. W tym roku Wielkanoc obrządków wschodnich przypada w tym samym czasie, co u katolików, czyli 20 kwietnia. Ponieważ data święta w obu Kościołach wyliczana jest nieco inaczej, często prawosławna Wielkanoc jest po katolickiej - różnica może być nawet pięciotygodniowa. W orędziu abp Jakub zwrócił uwagę m.in. na przywiązanie do materializmu. - Wielu jest takich w naszych czasach, którym kierunek i cel wszystkich dążeń wyznacza mamona. Aby osiągnąć swój cel, wykorzystują podstęp, obłudę, spryt i kłamstwo. Chcą oni budować królestwo tu na ziemi, zapominając, że życie przemija szybko - stwierdził abp Jakub. - Takich niemądrych działań można się dopatrzeć w wielu posunięciach możnych tego świata. Trzeba być bardzo czujnym, by nie zostać oszukanym i nie przyjąć ich poczynań za dobrą monetę - dodał hierarcha. Podkreślił, że tej mądrości i czujności trzeba uczyć młode pokolenie, które jest wystawione na działanie "środowisk negujących zasady życia ewangelicznego i sprzeciwiających się wszystkiemu co chrześcijańskie". - Wykorzystując wszelkie możliwości docierania do świadomości i wpływania na kształtowanie światopoglądu młodego pokolenia za pośrednictwem mediów, portali internetowych - a ostatnio i bardziej agresywnie - przez realizowanie specyficznych projektów edukacyjnych w szkołach - próbuje się przemycić obce idee, by posiać zwątpienie w tradycyjne chrześcijańskie zasady życia - uważa abp Jakub. W jego ocenie, te nowe idee i zasady "często przeczą prawu naturalnemu i zdrowemu rozsądkowi". Swój list paschalny do wiernych skierował też cały Sobór Biskupów Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego. Podkreśla w nim znaczenie zmartwychwstania, pisząc, że wiarę, mądrość i wytrwałość czerpali z niego "męczennicy, asceci, biskupi, ojcowie i nauczyciele Świętego Kościoła i wytrwali w wierze nasi praojcowie". Dlatego hierarchowie zwracają się do wiernych, by - patrząc na doświadczenia przodków, którzy cierpieli za wiarę prawosławną - uczyli się od nich mądrości i miłości. "Ich ofiara wymaga od nas dzisiaj naszej wierności i niezachwianej wytrwałości, nie patrząc na wszelkiego rodzaju fałszywe informacje o Kościele i świętym prawosławiu". Nie ma dokładnych danych co do liczby prawosławnych w naszym kraju. Przedstawiciele polskiej Cerkwi szacują, że wiernych jest 450-500 tys., z czego ok. połowa mieszka w północno-wschodniej Polsce, na terenie dwóch prawosławnych diecezji: białostocko-gdańskiej i warszawsko-bielskiej. Według danych GUS z ostatniego spisu powszechnego, ale uznawanych przez hierarchów za niemiarodajne, przynależność do Kościoła prawosławnego w Polsce zadeklarowało 156 tys. osób.