- Kiedy dzisiaj patrzę na reakcję abp. Głódzia, to na usta znów pchają mi się słowa: chłop zachował się, jakby go granatem od brony oderwało. Nie powtórzę ich, powiem grzeczniej: to było zachowanie absolutnie skandaliczne - skomentował dominikanin o. Paweł Gużyński reakcję hierarchy na pytanie, czy oglądał film. Abp powiedział wtedy: "nie oglądam byle czego". Prowadzący program Jan Wróbel zapytał też o drogę, którą powinien pójść polski Kościół. - Gdyby wszystko zdarzyło się tak, jak powinno, to powinniśmy usłyszeć o dymisjach określonych biskupów. Niestety polscy biskupi, jako udzielni książęta, nie nawykli do tego, by siebie nawzajem korygować, zwracać sobie uwagę, wyciągać wobec siebie jakieś konsekwencje - odpowiedział o. Gużyński. - To nie jest żaden zamach na Kościół, żadna hańba. W sytuacji, którą mogliśmy obserwować w przypadku abp. Głódzia, tak należy powiedzieć. Każdy uczciwy względem Ewangelii katolik, ksiądz, czy świecki, powinien dzisiaj bardzo wyraźnie powiedzieć: arcybiskupie Głódź, twój czas się skończył. Jeżeli chcesz, zrobimy zrzutkę na bilet do Rzymu. Leć, podaj się do dymisji, zrób nareszcie coś dobrego dla Kościoła - zaznaczył. Film Tomasza Sekielskiego "Tylko nie mówi nikomu" został odtworzony na YouTubie już ponad 12 mln razy.