Msza św. w intencji Nowaka-Jeziorańskiego odbyła się we wtorek w warszawskiej Archikatedrze św. Jana Chrzciciela. W wygłoszonej homilii abp Życiński nawiązał do słów Ewangelii św. Marka: "to szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu". - Te słowa (...) wyrażają głęboką istotę humanizmu chrześcijańskiego, tego humanizmu, który świętej pamięci Jan Nowak-Jeziorański starał się konsekwentnie głosić, nie zważając na szum, którym był zagłuszany - powiedział lubelski metropolita. Jak wyjaśniał, istotę humanizmu Nowaka-Jeziorańskiego wyraża przesłanie o wolności i godności człowieka. - Pan Jan czuł się posłany z wyraźnie określoną misją, by odważnie nieść świadectwo wolności i prawdy - akcentował abp Życiński. Przypomniał także telegram Jana Pawła II (odczytany na pogrzebie Nowaka-Jeziorańskiego), który legendarnego kuriera z Warszawy określał jako kochającego Polskę sługę prawdy i wielkiego patriotę. - Wiele zawdzięcza Polska i Polacy tej jego miłości - wspominał słowa Jana Pawła II abp Życiński. Dodał też, że działalność Nowaka-Jeziorańskiego ujawniała "małość działaczy PZPR, którzy sądzili, że prawdę można zagłuszyć". W opinii arcybiskupa, na postawę życiową wpłynęła modlitwa, którą Nowak-Jeziorański "zanosił jako dwunastolatek" w jednym z kościołów Warszawy przed obrazem Matki Bożej. - Czuł się wtedy, to był chyba 1926 r., włączony w dzieje Polski i prosił, ażeby mógł spełnić tę rolę, jaką Bóg mu wyznaczył - powiedział metropolita. Abp Życiński przypomniał także osobisty list Nowaka-Jeziorańskiego kierowany do niego, w którym dyrektor Radia Wolna Europa podsumował swoją wieloletnią działalność na rzecz wolnej Polski. - Broniliśmy (...) duchowieństwo przed codzienną lawiną fałszu i kłamstw; zwalczaliśmy skutecznie próby rozbijania Kościoła od wewnątrz przez PAX (świecka organizacja katolicka utworzona w 1947 r. - red.), odpieraliśmy nieustanne ataki na stolicę apostolską i podtrzymywaliśmy jej łączność z duchowieństwem i wiernymi - mówił arcybiskup. - Kiedyś go spytałem: czym się różni jego postawa od postawy Jerzego Giedroycia w tym czasie, gdy nasilały się komentarze na temat odmiennych wizji polskiej wolności? (...) Pan Jan odpowiedział: nie dramatyzowałbym tych różnic, one są normalne, ale podstawowa różnica między nami jest w tym, że Jerzy Giedroyc jest agnostykiem, ja jestem wierzącym i w ewangelii Chrystusa szukam przede wszystkim inspiracji, by zrealizować wielkie sny o wolności - wspominał metropolita. Według abp. Życińskiego, przesłanie Jana Nowaka-Jeziorańskiego należy odczytywać jako "lekcję odwagi i nonkonformizmu". - Gromadząc się przy ołtarzu Chrystusa (...) stawiamy sobie pytanie, co my możemy zrobić w obecnych realiach, żeby obecność tych sztandarów, które widnieją przy ołtarzu, dało się przełożyć na język codziennych konkretów - zastanawiał się arcybiskup. - Drogi panie Janie, dopomóż nam, aby głos wolnej Polski wydobywał to, co najpiękniejsze w codzienności naszego dnia, abyśmy potrafili budować nową i wolną Europę, kierując się zasadami humanizmu chrześcijańskiego - mówił metropolita lubelski. We mszy św., której przewodniczył metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz, koncelebrę sprawowali prymas-senior kard. Józef Glemp i przyjaciel Nowaka-Jeziorańskiego, redaktor "Tygodnika Powszechnego" ks. Adam Boniecki. Na uroczystości pojawił się m.in. minister obrony narodowej Bogdan Klich, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Mariusz Handzlik, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Jan Nowak-Jeziorański, właściwie Zdzisław Antoni Jeziorański, był politykiem, działaczem społecznym, dziennikarzem i żołnierzem Armii Krajowej. Odbył m.in. pięć wypraw na trasie Warszawa-Londyn jako kurier Komendanta Głównego AK i jego łącznik z londyńskim rządem polskim. Po wojnie pozostał za granicą, mieszkał w Londynie, Monachium i pod Waszyngtonem. W roku 1952 został szefem utworzonej wówczas polskiej sekcji Radia Wolna Europa (RWE). Po odejściu z RWE w 1976 r. przez 20 lat działał w Kongresie Polonii Amerykańskiej, a także jako konsultant Narodowej Rady Bezpieczeństwa USA, odgrywając istotną rolę w przyjęciu Polski do NATO. W lipcu 2002 r., po 58 latach, powrócił do Polski, a swoje bogate zbiory archiwalne przekazał Zakładowi Narodowemu im. Ossolińskich. Był autorem książek m.in. "Kurier z Warszawy", "Wojna w eterze", "Polska z oddali", "W poszukiwaniu nadziei", "Rozmowy o Polsce" i "Fakty, wydarzenia, opinie". Zmarł 20 stycznia 2005 r. w Warszawie.