14 sierpnia, w rocznicę męczeńskiej śmierci św. Maksymiliana Marii Kolbego na terenie dawnego obozu KL Auschwitz odbyły się uroczystości upamiętniające polskiego męczennika. Mszę świętą przy bloku 11. odprawił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski. W przeddzień 80. rocznicy napadu hitlerowskich Niemiec na Polskę oraz w 78. rocznicę zamordowania franciszkanina, biorący udział w uroczystościach niemiecki hierarcha abp Ludwig Schick wezwał do "przeciwstawienia się arogancji polityków i narodów". - Wszyscy ludzie władzy muszą wiedzieć, że podporządkowani są Bogu i będą musieli się przed Nim rozliczyć - powiedział abp Schick, który w episkopacie Niemiec odpowiada m. in. za kontakty z episkopatem Polski. W swojej homilii arcybiskup Bambergu podkreślił, że "Bóg obdarzył wszystkich ludzi i narody równą godnością i równymi prawami oraz że nałożył na nich równe obowiązki miłości bliźniego". Nawiązując do postaci świętego Maksymiliana Kolbe abp Schick stwierdził, że polski franciszkanin trafił do niemieckiego obozu zagłady dlatego, że przeciwstawił się "nacjonalistycznej pysze nazistów". Jak powiedział hierarcha, święty Maksymilian jest patronem Europy, który wzywa dziś "do zajęcia stanowiska wobec wojny, nadużywania władzy i wywyższania się polityków, którzy stawiają się na miejscu Boga". - W rocznicę wybuchu II wojny światowej Maksymilian Kolbe wzywa nas, byśmy dali świadectwo, że Bóg jest tym, któremu wszyscy muszą się podporządkować w imię pokoju i jedności naszego dzisiejszego świata - stwierdził duchowny. Jak dodał, żaden człowiek nie może czynić z siebie Boga i żaden naród nie może wywyższać się ponad inny. Abp Schick wziął udział w warsztatach zorganizowanych przez Fundację im. Maksymiliana Kolbego, w której władzach zasiada. Od ubiegłej niedzieli 45 młodych uczestników z 12 krajów Europy dyskutuje w ramach warsztatów na temat "obciążonej przemocą przeszłości" i drogach pojednania.