O Benedykcie XVI, "jucznym osiołku Pana Boga", można powiedzieć wiele dobrego: jest "miłym, pogodnym, głęboko pobożnym, oczytanym i wykształconym człowiekiem, jak mało który papież przed nim" - czytamy w redakcyjnym komentarzu opublikowanym na łamach "SZ" w poniedziałek z okazji 85. urodzin papieża. Niemiecki papież jest "symbolem zachodnioeuropejskiej tradycji Kościoła katolickiego". Od wyboru na Stolicę Piotrową przemawia oświeconym i bogatym społeczeństwom do sumienia: "Nie zapominajcie o Bogu, nie traktujcie siebie jako miary wszelkich rzeczy. Nie zapominajcie, że wiara potrzebuje rozsądku, a rozsądek wiary" - podkreśla komentator. Autor dziwi się, że pomimo mocnych stron pontyfikatu radość z powodu urodzin papieża jest "w najlepszym wypadku umiarkowana". Dlaczego tak wielu katolików ocenia siedmioletni pontyfikat jako chude lata? - pyta komentator, odpowiadając: "Na tym polega tragizm tego pontyfikatu - uczony papież Benedykt XVI miałby ludziom dobrej woli wiele do powiedzenia (...) mógłby dać impuls do refleksji i przerwania głównego nurtu (myślenia). Jego przesłanie pozostaje jednak niezrozumiałe (...)". "Hermetycznie zamknięty w świecie swoich myśli" Jak podkreśla "SZ", nieporozumienie jest "elementem systemu". Benedykt XVI - uprzejmy i oczytany 85-latek - jest "nie tylko w dobrym, inspirującym znaczeniu tego słowa oderwany od życia i jest też hermetycznie zamknięty w świecie swoich myśli, słów i utworów". "Żyje w zamkniętym katolickim świecie, uformowany przez bawarską pobożność ludową i teologię, która patrzy z nieufnością na wszystko, co nie należy do czasów Ojców Kościoła" - czytamy. "To ten świat Benedykt XVI chciałby zachować z jego własnym kosmosem, własnym pięknem, własnym życiem, przeciwko relatywizmowi modernizacji" - wyjaśnia komentator. Wielu dawniej gorliwych katolików odwraca się obecnie od Kościoła - stwierdza autor komentarza. To "szczelne zamknięcie (papieża)" grozi rozłamem Kościoła "na tych, którzy domagają się od wiernych posłuchu dla papieża i tych, którzy otwarcie nawołują do nieposłuszeństwa wobec skostniałego Kościoła" - ostrzega "Sueddeutsche Zeitung". 85. urodziny Josepha Ratzingera są "urodzinami niezrozumianego" papieża, którego być może dopiero przyszłe pokolenia będą w stanie naprawdę zrozumieć - czytamy w konkluzji.