Do 1946 r. była ona jednym z przedmiotów kultu w klasztorze dominikańskim we Lwowie i - jak twierdzą sami dominikanie - w tym samym roku została wywieziona do bazyliki św. Trójcy w Krakowie, gdzie jest obecnie przechowywana. - Madonna Jackowa, która znajduje się w naszych zbiorach uważana jest za Madonnę podstawową. Fakt, że we Lwowie odnaleziono jakąś alabastrową figurkę, nic nie zmienia. W ostatnim czasie nastąpiło ich cudowne rozmnożenie. Prócz Krakowa posiadaniem Madonny Jackowej chwali się także Przemyśl - powiedział w telefonicznej rozmowie z Marcin Ciba, konserwator zabytków w klasztorze dominikańskim w Krakowie. Tymczasem według komunikatu Muzeum Historii Religii we Lwowie oryginalna rzeźba Madonny Jackowej znajduje się właśnie w tym mieście - wskazują na to badania, przeprowadzone przez szefa naukowo-metodycznego wydziału Muzeum, Mykołę Chmilowskiego. Madonna Jackowa została odnaleziona w zbiorach, które lwowskie muzeum przejęło jeszcze w latach 70. ub. wieku od ówczesnego Muzeum Ateizmu, urządzonego w byłym kościele dominikanów. Alabastrowa figura Matki Boskiej mogła znajdować się we Lwowie nawet od 1234 r. Miała tam trafić przywieziona przez św. Jacka Odrowąża z Kijowa, bądź z Krakowa. Legenda mówi, iż w 1233 r. Jacek Odrowąż, uciekając przed najazdem tatarskim na Kijów opuścił budowany tam klasztor, zabierając ze sobą jedynie Najświętszy Sakrament. Kiedy wybiegał z kościoła, stojący w nim posąg Matki Boskiej przemówił, prosząc go "weź mnie ze sobą". Cudowny charakter figury Matki Boskiej Jackowej został potwierdzony dokumentami papieskimi.