Ulewny deszcz przerwał na kilka minut wystąpienie papieża Benedykta XVI. Ulewa zaskoczyła papieża tuż po rozpoczęciu homilii. Benedykt XVI przerwał ją i schronił się przed deszczem. W czasie wieczornego czuwania na terenie lotniska Cuatro Vientos w stolicy Hiszpanii z udziałem młodzieży z całego świata papież mówił: "Bóg nas kocha. To jest wielka prawda naszego życia, która nadaje sens całej reszcie. Nie jesteśmy owocem przypadku albo irracjonalności, a u początku naszej egzystencji znajduje się projekt miłości Boga". - Pozostanie w jego miłości oznacza zatem życie zakorzenione w wierze, gdyż wiara nie jest zwykłym przyjęciem niektórych abstrakcyjnych prawd, lecz osobistym związkiem z Chrystusem, który prowadzi nas do otwarcia naszego serca na tę tajemnicę miłości i do życia jako osób, które uważają się za kochane przez Boga - dodał Benedykt XVI. - Jeśli pozostaniecie w miłości Chrystusa, zakorzenieni w wierze, spotkacie, także pośród sprzeczności i cierpień, źródło radości i wesela. Wiara nie sprzeciwia się waszym najwyższym ideałom, przeciwnie - uwzniośla je i udoskonala - zapewnił papież. - Właśnie dzisiaj, kiedy dominująca kultura relatywistyczna rezygnuje z poszukiwania prawdy i deprecjonuje dążenie do niej, choć jest ona najwyższą aspiracją ducha ludzkiego, musimy proponować z odwagą i pokorą uniwersalną wartość Chrystusa jako zbawcy wszystkich ludzi i źródło nadziei dla naszego życia - podkreślił Benedykt XVI. Przypomniał: "Nasza bezinteresowna uwaga zwrócona ku chorym i potrzebującym będzie zawsze pokornym i cichym świadectwem pełnego współczucia oblicza Boga". Papież wzywał: "Drodzy przyjaciele, niech żadna niechęć was nie paraliżuje. Nie lękajcie się świata ani przyszłości, ani waszej słabości". - Podczas tego czuwania modlitewnego zachęcam was, byście prosili Boga, aby pomógł wam odkryć wasze powołanie w społeczeństwie i w Kościele i wytrwać w nim z radością i wiernością - powiedział Benedykt XVI. - Warto przyjąć to wezwanie Chrystusa i podążać z odwagą i wielkodusznością drogą, jaką proponuje - dodał. Papież mówił też, że uznanie "piękna i dobra" małżeństwa mężczyzny i kobiety "oznacza bycie świadomym tego, że tylko kontekst wierności i nierozerwalności, jak również otwarcia na boski dar życia, jest tym dostosowanym do wielkości i godności miłości małżeńskiej". W dalszej części przemówienia Benedykt XVI pozdrawiał młodzież w kilku językach. Zwracając się do młodych Francuzów apelował, by byli "dumni z tego, że otrzymali dar wiary" i by "rozświetlała ich życie w każdym momencie". Po angielsku papież modlił się: "Niech Jezus Chrystus tchnie swego ducha w nas i cały Kościół, abyśmy mogli być latarnią wolności, pojednania i pokoju dla całego świata". Niemców wezwał: "Nie pozwólcie na to, aby wasze pragnienia i dążenia wpadły w próżnię, ale uczyńcie je trwałymi w Jezusie Chrystusie". Po włosku Benedykt XVI powiedział: "Drodzy przyjaciele, to czuwanie pozostanie niezapomnianym doświadczeniem waszego życia. Strzeżcie płomienia, jaki Bóg rozpalił w waszych sercach tej nocy; sprawcie, aby nie zgasł, podsycajcie go każdego dnia, dzielcie go z waszymi rówieśnikami, którzy żyją w mrokach i szukają światła na swej drodze". Papież zwrócił się również po polsku: "Drodzy młodzi przyjaciele z Polski! To nasze modlitewne czuwanie przenika obecność Chrystusa. Pewni Jego miłości zbliżcie się do Niego płomieniem waszej wiary. On was napełni Swoim życiem. Budujcie wasze życie na Chrystusie i Jego Ewangelii. Z serca wam błogosławię". Po przybyciu na lotnisko papież przez kilka minut przeszedł między sektorami, ściskając dłonie zebranych. Młodzież skandowała "Benedicto!" i "E'viva il Papa!". Ołtarz znajduje się pod złocistym dachem w kształcie drzewa, umieszczonym na tle ściany ze srebrzystego plastiku. Setki tysięcy pielgrzymów z całego świata przybywały na lotnisko od południa. Przed rozpoczęciem czuwania mogła wysłuchać świadectwa rówieśników z całego świata, śpiewu różnych grup muzycznych, a także obejrzeć pokazy video. Prezentowane filmy dotyczyły między innymi pomocy ubogim i celibatu. Pokazano też film przypominający pielgrzymkę błogosławionego Jana Pawła II do Hiszpanii. Na Cuatro Vientos jest około miliona ludzi ze 190 krajów świata. Młodzi pielgrzymi pozostaną tu przez noc na adoracji Najświętszego Sakramentu, aby jutro rano wziąć udział we Mszy świętej, kończącej Światowe Dni Młodzieży. Temperatura w Madrycie dochodzi do 37 st. C w cieniu. Władze ogłosiły tzw. pomarańczowy alarm. Pielgrzymi przybywają na lotnisko specjalnie podstawionymi autobusami, metrem i pociągami podmiejskimi. Komunikacja miejska w Madrycie jest praktycznie sparaliżowana. Ze względu na dochodzące do 40 st. C upały kilka wozów strażackich polewa oczekujących na lotnisku pielgrzymów wodą. Tylko do godz. 17 w sobotę ponad siedmiuset osobom udzielono pierwszej pomocy ze względu na omdlenia spowodowane upałem. Ponad 150 osób przewieziono z lotniska do szpitala. W sumie podczas trwających od wtorku ŚDM ponad 1700 pielgrzymom udzielono pierwszej pomocy. Najczęściej dochodzi do omdleń spowodowanych wysoką temperaturą. Według prognoz meteorologicznych, bieżący tydzień należy do najgorętszych tego lata w Hiszpanii. Na lotnisku ustawiono 30 kaplic, gdzie pielgrzymi mogą się modlić.