W historycznym mieście Guanajuato papieża witały na ulicach tysiące ludzi. Po kurtuazyjnej wizycie, złożonej prezydentowi Calderonowi w siedzibie władz stanowych, Benedykt XVI pozdrowił dzieci, zgromadzone na Plaza de la Paz. Powiedział im: "Zajmujecie bardzo ważne miejsce w sercu papieża. Pragnę, by wiedziały o tym wszystkie dzieci w Meksyku, zwłaszcza te znoszące ciężar cierpienia, porzucenia, przemocy bądź głodu". - Pragnę podnieść głos zachęcając wszystkich do tego, by chronili dzieci i opiekowali się nimi, po to, by nigdy nie gasł ich uśmiech i by mogły żyć w pokoju i patrzeć z ufnością w przyszłość - dodał papież. - Wy, moi mali przyjaciele, nie jesteście sami. Możecie liczyć na pomoc Chrystusa i jego Kościoła, by żyć po chrześcijańsku - mówił Benedykt XVI do najmłodszych. Apelował o udział w niedzielnych mszach i o to, by modlić się w domu. - Módlcie się za wszystkich, także za mnie. Ja modlę się za was, by Meksyk stał się domem, w którym wszystkie jego dzieci żyć będą w pokoju i harmonii - podkreślił Benedykt XVI. To jedyne spotkania papieża, zaplanowane na sobotę czasu lokalnego. W niedzielę rano w pobliskim mieście Leon Benedykt XVI odprawi mszę, na której spodziewanych jest 350 tysięcy osób. Później w miejscowej katedrze Matki Bożej Światła będzie przewodniczyć nieszporom z udziałem biskupów z Meksyku i całej Ameryki Łacińskiej.