Historia dotycząca duchownego została przedstawiona w filmie dokumentalnym braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu". W połowie maja, po premierze filmu, pomnik przedstawiający Jana Pawła II i ks. Makulskiego został zasłonięty przez gospodarzy sanktuarium białym materiałem. Miesiąc później monument usunięto sprzed bazyliki. Teraz - jak informuje TVN24 - pomnik wrócił na stare miejsce. Nie ma już jednak na nim ks. Makulskiego. W związku z filmem Sekielskiego w maju Zgromadzenie Księży Marianów wydało oświadczenie. Odnosząc się do oskarżeń formułowanych wobec ks. Makulskiego, Zgromadzenie zapewniło, że zgłoszone przypadki zostały przekazane do Stolicy Apostolskiej w trybie określonym przez prawo kościelne. "Ks. Makulski podporządkował się postanowieniom Stolicy Apostolskiej, zaś decyzją przełożonych zakonnych został odsunięty od pełnienia jakiejkolwiek działalności duszpasterskiej" - poinformowało Zgromadzenie. "Głębokim bólem napełnia nas cierpienie ofiar przestępstw pedofilii popełnionych przez ludzi Kościoła. Nic nie jest w stanie wynagrodzić im tej krzywdy" - napisano także w oświadczeniu. Wstrząsająca relacja skrzywdzonego "Moja opowieść jest dziwna, miesza się w zatartej pamięci. Jest dziwna, wręcz niemożliwa. Straszna, jak każda historia tego typu" - relacjonuje w liście przedstawionym w filmie "Tylko nie mów nikomu" mężczyzna, odnosząc się do wydarzeń sprzed blisko 40 lat. "Zostałem zaproszony na wieczór. Nie był to jeden wieczór. Ile ich było? Nie odtworzę tego w mojej pamięci. Stał przy biurku i mówił o tym, że ma zdolności bioenergoterapeuty, rozkładał ręce i przyciskał do siebie rozebrany. Potem kładł do łóżka. Jeśli coś jest koszmarem, to właśnie to. Jeśli jest piekło, to takie właśnie" - opisuje ofiara ks. Makulskiego. Twórca potęgi Lichenia 91-letni dziś ks. Eugeniusz Makulski znany jest ze swojej działalności na rzecz Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej Królowej Polski w Licheniu Starym. Był inicjatorem powstania tamtejszej bazyliki, która jest największą w Polsce i jedną z największych na świecie.