Halliop zwrócił się do prezydenta Andrzeja Dudy o odebranie księdzu Walerianowi S. przyznanych mu odznaczeń. W 2008 r. ksiądz otrzymał Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski. "Przepraszam Piotra Halliopa za naruszenie jego dóbr osobistych w postaci godności oraz nietykalności cielesnej, które nastąpiły w latach 1986-1994, a których dopuściłem się pełniąc posługę kapłańską" - napisał emerytowany profesor KUL. "Otrzymałem przeprosiny listem poleconym na mój adres, zgodnie z tym, co zasądził sąd" - poinformował PAP Halliop. Ksiądz Walerian S. był znajomym rodziny Halliopa. Według mężczyzny do molestowania seksualnego przez księdza dochodziło, kiedy był chłopcem; najczęściej w okresie, gdy miał 13-14 lat. Pisemne przeprosiny to wykonanie wyroku Sądu Apelacyjnego w Lublinie wydanego w marcu tego roku. Sąd apelacyjny uwzględnił w tym zakresie apelację złożoną przez Halliopa od wyroku Sądu Okręgowego w Lublinie, który nakazał księdzu Walerianowi S. przeproszenie Halliopa za naruszenie jego godności i nietykalności cielesnej, ale w treści tych przeprosin nie było sformułowania, że dopuścił się tych czynów "pełniąc posługę kapłańską". Sądy oddaliły natomiast żądania zadośćuczynienia dla Halliopa - który domagał się od duchownego oraz Archidiecezji Lubelskiej 500 tys. zł - z powodu przedawnienia roszczenia. Także prokuratura nie prowadziła w tej sprawie śledztwa, bo z punktu widzenia prawa karnego doszło do przedawnienia przestępstwa. Pismo do prezydenta Piotr Halliop, powołując się na wyroki sądowe, zwrócił się do Prezydenta RP z prośbą o odebranie przyznanych księdzu Walerianowi S. orderów i odznaczeń. Ks. Walerian S. został oznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski w 2008 r. przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. "W postępowaniach sądowych udowodniłem, że molestował mnie seksualnie" - napisał Halliop w piśmie do prezydenta. Jak zaznaczył, oczywistym jest, iż ks. Walerian S. jest osobą niekaraną, bo jego czyny uległy przedawnieniu według prawa karnego. "Jednak równie oczywistym jest fakt, że jego czyny były zabronione i dyskwalifikują go do przyznania orderu lub odznaczenia" - napisał Halliop. "Trudno sobie wyobrazić, by osoba skalana tego typu niegodziwymi czynami popełnionymi wobec dziecka, mogła nosić order lub odznaczenie" - dodał. Halliop powiedział, że zamierza dalej walczyć o zadośćuczynienie w instytucjach międzynarodowego wymiaru sprawiedliwości. Planuje zwrócić się do Trybunału Sprawiedliwości przy ONZ, ale, jak tłumaczył, cała dokumentacja, którą tam należy złożyć, musi być przetłumaczona np. na język angielski. Halliop powiedział, że w jego sprawie byłoby to ponad 100 stron, których przetłumaczenie kosztuje ok. 3,5 tys. zł. "Nie mam takich pieniędzy" - powiedział. Emerytowany profesor 86-letni obecnie ks. Walerian S. to emerytowany profesor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego - od 2003 r. nie pracuje na uczelni. W czasie procesu sądowego nie przyznawał się do winy. Sprawa molestowania seksualnego była badana przez Kongregację Nauki i Wiary. Rzecznik prasowy archidiecezji lubelskiej ks. Adam Jaszcz poinformował, że na ks. Walerianie S. "ciążą restrykcje dyscyplinarne", ale nie został on wydalony ze stanu duchownego. Decyzją Stolicy Apostolskiej ks. S. został zobowiązany m.in. do intensywnej modlitwy i pokuty oraz powstrzymania się od jakiejkolwiek aktywności publicznej.