W nabożeństwie, odprawionym w kościele, w którym ks. Jankowski był wieloletnim proboszczem, wzięli udział m.in. księża - koledzy ks. Jankowskiego z seminarium duchownego. Przybył także obecny metropolita gdański, abp Sławoj Leszek Głódź oraz kilkuset wiernych, a wśród nich b. prezydent Lech Wałęsa. Rozpoczynając kazanie abp Gocłowski zwrócił się m.in. do stoczniowców obecnych na nabożeństwie ze sztandarami "Solidarności". - Wy byliście mu (ks. Jankowskiemu - red.) najdrożsi jako ci, którzy cierpieli w tamtych dramatycznych dniach Grudnia'70, a potem walczyliście o wielkość, prawo do wolności. Byliście razem z nim, kiedy on przez 40 prawie lat najpierw dźwigał ten kościół z ruiny, a potem służył temu społeczeństwu - mówił arcybiskup. Abp Gocłowski wspominał w kazaniu o mszach, które ks. Jankowski odprawiał w 1980 roku na terenie gdańskiej stoczni oraz pomocy (także materialnej), jakiej zmarły duchowny udzielał rodzinom internowanych opozycjonistów. - Ale przede wszystkim stwarzał w tym kościele i wokół tego kościoła ten wielki klimat szacunku dla człowieka. Nie pytał o imię czy pochodzenie, o jedno mu tylko chodziło: by stworzyć tu, w tym kościele, na tej plebanii, możliwość dania przestrzeni jedynie dostępnej wolności - mówił abp Gocłowski. Dodał, że w latach 80. ówczesne władze próbowały wielokrotnie, bezskutecznie, wymóc na władzach kościelnych przeniesienie ks. Jankowskiego do innej parafii. Jak wspomniał abp Gocłowski, ks. Jankowski był "człowiekiem odważnym, choć trochę kontrowersyjnym". - Był jednoznaczny w swojej miłości do własnej ojczyzny. Był jednoznaczny w miłości do robotników, do stoczniowców - mówił b. metropolita gdański. Abp Gocłowski nawiązał też w swoim kazaniu do działalności ks. Jankowskiego po 1989 roku (w 1997 r. abp Gocłowski zakazał prałatowi głoszenia kazań przez rok za wypowiedziane podczas homilii słowa, że "nie można tolerować mniejszości żydowskiej w polskim rządzie", a dwa lata wcześniej - nakazał usunąć z Grobu Pańskiego umieszczone tam napisy: "NSDAP", "SS", "NKWD", "KGB" "UB", "SB" "PSL", "SLD", "UW", "UP", a także "PZPR") metropolita przypomniał, że demokratyczne państwo kieruje się innymi zasadami niż państwo reżimu. - Kościół może tylko przypominać o szacunku dla systemu wartości oraz o etosie życia także politycznego. Ale Kościół nie może kontynuować wielkich zmagań tu w kościele podejmowanych w imię kapłańskiej trochę walki o ideały polityczne w naszym kraju - mówił m.in. arcybiskup. W czasie kazania abp Gocłowski szeroko omówił też m.in. wielką pracę, jaką ks. prałat Jankowski włożył w odbudowę kościoła św. Brygidy przekazanego Kościołowi w stanie ruiny w 1970 roku. - Tylko nad prezbiterium były pozostałości sklepienia, a reszta, to były ruiny - mówił m.in. b. metropolita. W czasie nabożeństwa, przykryta flagą z napisem "Solidarność" trumna z ciałem ks. Jankowskiego stała na katafalku przed ołtarzem świątyni. Wnieśli ją tutaj w piątek po południu działacze "Solidarności" ze Stoczni Gdańsk w asyście kilkuset wiernych. Do północy odbywać się będzie czuwanie przy trumnie zmarłego prałata. W sobotę będzie miał miejsce pogrzeb księdza Jankowskiego. Mszę poprzedzającą pochówek odprawi metropolita gdański arcybiskup Sławoj Leszek Głódź. Trumna z ciałem księdza Jankowskiego spocznie w bocznej nawie kościoła św. Brygidy. Decyzję o miejscu pochówku ks. Jankowskiego podjął abp Głódź, sam duchowny za życia wyrażał życzenie, aby jego ciało spoczęło w grobie obok jego matki na cmentarzu w Gdańsku-Łostowicach. Ks. Jankowski od wielu lat chorował na cukrzycę. Kilka dni temu wrócił ze szpitala, gdzie był na badaniach. Zmarł w poniedziałek o godz. 20.05 w domu parafialnym św. Brygidy w Gdańsku. Ks. Jankowski był pierwszym kapłanem, który w sierpniu 1980 r. odprawił mszę św. dla strajkujących robotników w Stoczni Gdańskiej. Od tego czasu nazywany był "kapelanem Solidarności". Pomagał ówczesnym opozycjonistom nie tylko oferując im wsparcie duchowe: np. gdy któregoś z nich aresztowano, pomagał materialnie ich rodzinom. W 1970 roku ks. Jankowski został wikarym, a sześć lat później - proboszczem parafii św. Brygidy. Plebania kościoła była w latach 80. ostoją oporu przeciwko komunistycznej władzy. Bywali tam Tadeusz Mazowiecki, Bronisław Geremek, Jacek Kuroń, Adam Michnik. Tu swoje pierwsze konferencje prasowe dla zagranicznych dziennikarzy urządzał Wałęsa. W czasie strajków w 1988 r. w kościele św. Brygidy obradowały władze "S".