W niedzielę i poniedziałek we włoskim dzienniku "La Stampa" ukazały się artykuły, które spekulują, że proces beatyfikacyjny Jana Pawła II może się wydłużyć, ponieważ Watykan powinien obecnie zbadać całą jego korespondencję z krakowską przyjaciółką i wieloletnią współpracowniczką Wandą Półtawską. Metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz nie chciał w poniedziałek odnosić się do tez przytaczanych w artykule, ponieważ go nie przeczytał. - Nie mogę komentować czegoś, czego nie czytałem - powiedział dziennikarzom Dziwisz. Rzecznik krakowskiej kurii ks. Nęcek ocenił, że sprawa prywatnych listów Ojca Świętego do Wandy Półtawskiej nie powinna opóźnić procesu beatyfikacyjnego papieża. - Pani profesor Wanda Półtawska była przesłuchiwana przez rzymski trybunał i - o ile się orientuję - listy pisane przez papieża do niej są znane trybunałowi - zaznaczył. Według niego, artykuł włoskiej gazety jest "kolejną medialną sensacją". - Co pewien czas pojawiają się przeróżne spekulacje, które, jak się później dowiadujemy, nie mają solidnego zakotwiczenia w rzeczywistości - dodał. Włoska gazeta "La Stampa" drugi dzień z rzędu pisze o sprawie prywatnych listów, częściowo wydanych niedawno w Polsce. Publikuje także wywiad z kardynałem Stanisławem Dziwiszem, który krytykuje decyzję Półtawskiej o publikacji korespondencji. Według watykanisty Giacomo Galeazziego, Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych, gdzie trwa obecnie proces, chce zapoznać się z najbardziej prywatnymi z listów, pisanych przez 55 lat. Włoski publicysta podkreśla, że niezwykle osobista korespondencja, przechowywana w większości przez Wandę Półtawską, może obecnie "spowolnić machinę biurokratyczną beatyfikacji zgodnie z watykańską praktyką gromadzenia wszystkich materiałów dokumentalnych przed ogłoszeniem przez Kościół nowego wzoru świętości". Tymczasem, podkreśla gazeta, materiał posiadany przez krakowską przyjaciółkę Karola Wojtyły jest "niezwykle delikatny" dla Watykanu i to tylko ona zna całkowicie jego zawartość. Obecnie Stolica Apostolska - podaje "La Stampa" - chce mieć pewność, że nie pojawi się żaden "przeciwny dowód" świętości kandydata na ołtarze. Włoska gazeta przytacza słowa byłego prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kardynała Jose Saraivy Martinsa, który wyraził opinię, że Wanda Półtawska powinna była przekazać wszystkie listy już dwa lata temu w czasie pierwszego, diecezjalnego etapu procesu beatyfikacyjnego wikariatowi w Rzymie albo trybunałowi w Krakowie. Jego zdaniem, konieczny jest obecnie "suplement" do dokumentacji procesu, dotyczący nieznanych listów.