Zgodnie z przyjętą przez Senat ustawą organizacje wyznaniowe będą musiały się rozwiązać i przejść procedurę ponownej rejestracji, która praktycznie wykluczy mniejsze grupy, w tym chrześcijańskie. Krytycy podkreślają, że ustawa wprowadza jako warunek rejestracji na różnych szczeblach progi dotyczące liczby członków, co jest niekorzystne dla małych organizacji: na szczeblu lokalnym próg wynosi 50 osób, regionalnym - 500, a krajowym - 5 tys. osób. "Niektóre organizacje mniejszości religijnych nie mają wymaganej liczby członków, zatem nie będzie im wolno kontynuować działalności, a jeśli nie posłuchają, będzie im grozić kara pieniężna" - podkreśliła w komunikacie wydanym jeszcze przed głosowaniem organizacja Freedom House z siedzibą w Waszyngtonie. Inne zapisy ustawy zaostrzają kontrolę nad działalnością misyjną, wprowadzają rządowy nadzór nad publikacjami i określają warunki, jakie muszą zostać spełnione, by wierni mogli się modlić. Zdaniem zwolenników ustawy, wśród których jest prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew, przyczyni się ona do zwalczania ekstremizmu. "Ustawa zakazuje działalności stowarzyszeń religijnych, które za wszelką cenę dążą do zniszczenia rodziny, zmuszają do przekazania majątku społecznościom wyznaniowym (...) oraz mają szkodliwy wpływ na moralność i zdrowie obywateli" - napisał kazachski Senat w oświadczeniu. Kazachstan, gdzie 70 proc. spośród 16,5 mln mieszkańców stanowią muzułmanie, jak dotąd uniknął fali islamskiej przemocy, jaka przetoczyła się przez sąsiadujące z nim państwa w Azji Środkowej. Władze zaniepokoiła jednak niedawna seria niewyjaśnionych wybuchów i zbrojnych starć w różnych częściach kraju, m.in. na zachodzie, gdzie znajdują się złoża ropy naftowej.