W rozmowie z TVN24 były sekretarz Jana Pawła II zwrócił uwagę, że mimo niemal 16 lat od śmierci papieża - "pamięć o nim jest ciągle żywa, co więcej - wzrasta". - Jest wielkie zainteresowanie jego osobą i jego nauczaniem. Widzimy to w całym świecie, nawet w niektórych krajach więcej, niż w Polsce - ciągle inspiruje. Ludzie wracają do jego nauki, filozofii, teologii i wracają do jego osoby - powiedział kard. Dziwisz. O sprawie biskupa Edwarda Janiaka Pytany o sprawę biskupa Janiaka i decyzję o zdjęciu go z urzędu ordynariusza diecezji z powodu zarzutów o tuszowanie afer pedofilskich, hierarcha zwrócił uwagę, że nie jest to przełomowe wydarzenie w Kościele, ponieważ tego rodzaju sytuacje miały już miejsce na świecie. Wspomniał o Stanach Zjednoczonych czy Ameryce Południowej. W ocenie kard. Dziwisza decyzja o odejściu bp Janiaka z urzędu jest "nowym rozdziałem w historii Kościoła w Polsce". Zwrócił jednocześnie uwagę, że walka z ukrywaniem pedofilii rozpoczęła się od Jana Pawła II, który powiedział "zero tolerancji" dla wykorzystywania seksualnego. Przypomniał, że papież wydał dokumenty, które miały pomóc biskupom w rozwiązywaniu trudnych spraw. Wspomniał również, że papież Jan Paweł II domagał się opieki, szacunku i miejsca w Kościele dla ofiar pedofilii. "Ta sprawa nie należała do mnie" Kard. Dziwisz, pytany, czy przypomina sobie rozmowę z 2012 roku z ks. Isakowiczem-Zaleskim, podczas której miał dowiedzieć się o sprawie wykorzystywania Janusza Szymika przez ówczesnego proboszcza parafii w Międzybrodziu Bialskim Jana Wodniaka, odpowiedział, że rozmowy na ten temat sobie nie przypomina. - Ta sprawa nie należała do mnie, ale do biskupa ordynariusza diecezji bielsko-żywieckiej - stwierdził. Zwrócił jednocześnie uwagę, że wówczas, kiedy te rzeczy się działy, był w Rzymie. - Będąc w Krakowie, bardzo późno dowiedziałem się o tym i to dowiedziałem się z prasy. Ksiądz Wodniak był zresztą sądzony i ta sprawa była wtedy głośna - wyjaśnił kard. Dziwisz. W jego ocenie biskup bielski "to biskup szlachetny i odpowiedzialny". - Nawiasem mówiąc, dzwoniłem do niego ostatnio w tej sprawie i pytałem go o to, ale odpowiedział, że szczegółów nie pamięta. No ma już swoje lata - już 83 rok, więc może nie pamiętać więcej szczegółów - powiedział kardynał. Pytany, czy reakcja przedstawicieli Kościoła na krzywdę Szymika nie jest jakimś brakiem empatii, senior archidiecezji krakowskiej stwierdził, że "duchowni mają sumienia". - Gdybym wiedział o wszystkich szczegółach, to bym reagował, chociaż nie miałem do tego prawa - oświadczył kard. Dziwisz. - Ja nie mogę na ten temat dużo mówić, ponieważ to jest inna diecezja - dodał. - Chcą przerzucić na mnie odpowiedzialność, a ja tej odpowiedzialności wtedy nie miałem, bo nie miałem wiedzy - wyjaśnił. Hierarcha powiedział również, że w sprawie listu ks. Isakowicza-Zaleskiego o Januszu Szymiku zrobił kwerendę w kurii. - Nigdy listu Janusza nie widziałem - oświadczył. Zapowiedział jednocześnie, że ponownie w kurii krakowskiej poprosi o przeprowadzenie kwerendy. Wspomniał również, że planuje spotkać się z pokrzywdzonym. - Zdaje się, że do tej rozmowy dojdzie - powiedział. Zakon Legionów Chrystusa i Marcial Maciel Degollado Kard. Dziwisz pytany był również o sprawę Zakonu Legionów Chrystusa, którego założyciel Marcial Maciel Degollado był pedofilem. Sam zakon opublikował raport, według którego jego 33 księży w latach 1941-2019 wykorzystało seksualnie 175 ofiar, w tym 60 z nich - sam Maciel. Dziwisz podkreślił, że był absolutnie poza tym tematem. - Nic na ten temat nie słyszałem - oświadczył. Duchowny zaznaczył też, że Jan Paweł II nigdy nie ukrywał i nie tuszował spraw. Wszystkie papiery były w urzędach odpowiedzialnych za dane działania. Jeśli nawet miał jakieś dokumenty, to oddał do Kongregacji Doktryny Wiary - wyjaśnił kardynał. Dodał, że papież wysłał delegacje do Meksyku i do Stanów Zjednoczonych, aby zbadały całą sprawę. Na pytanie - dlaczego długo nic się nie działo, hierarcha odpowiedział, że "Kuria Rzymska działa powoli, ale dokładnie". Kard. Dziwisz podkreślił, że "Kościół potrzebuje przejrzystości i oczyszczenia - i to nie tylko teraz, ale zawsze. Takim papieżem był Jan Paweł II". "Jan Paweł II nie bał się takich spraw" Po zakończeniu wywiadu kard. Dziwisz poprosił o możliwość dopowiedzenia w kilku kwestiach. Oświadczył, że Jan Paweł II starał się wyjaśniać sprawę przestępstw Marciala Maciela Degollado, którą przejął później papież Benedykt XVI. - Ustanowił delegatów, którzy mieli zbadać sprawę na miejscu - zaznaczył. Zwrócił uwagę, że "tego rodzaju sprawy nie przechodziły przez sekretariat osobisty papieża". - Sprawa była bardzo poważna, więc rozmowy były na najwyższym szczeblu - powiedział hierarcha. Dodał, że "na tematy służbowe, papież nie rozmawiał z przyjaciółmi". Kard. Dziwisz podkreślił, że Jan Paweł II "nie bał się takich spraw" i "nie odkładał ich". - Została ona przekazana do konkretnych urzędów i szła. Nie została odłożona - oświadczył. Zwrócił jednocześnie uwagę, że papież wielokrotnie mówił, że "Kościół jest święty, ale ludzie Kościoła są grzesznymi". Stąd, jak dodał - Jan Paweł II powtarzał, że "Kościół musi się ciągle oczyszczać". Z tej troski o czystość Kościoła oraz o ludzi pokrzywdzonych było wydanie dokumentów do biskupów amerykańskich, irlandzkich, a potem do całego Kościoła - wyjaśnił kardynał.