Kardynał Sodano, pracujący w Stolicy Apostolskiej od ponad pięćdziesięciu lat, z czego szesnaście jako sekretarz stanu, zapytany o postawę mediów wobec najnowszych wydarzeń w Watykanie odparł: "Ocena ulega zmianie, kiedy od informacji przechodzi się do deformacji wiadomości. W rzeczywistości, w obliczu negatywnych zjawisk, niekiedy pojawia się pokusa umieszczenia ich w wykrzywionej optyce, która może przysłonić wszelkie piękno". Były sekretarz stanu zapewnił na podstawie swych doświadczeń, że większość osób zatrudnionych w Watykanie z zaangażowaniem buduje "prawdziwą wspólnotę pracy w służbie papieżowi". "Naturalnie, w tak licznej wspólnocie może się zdarzyć, że ktoś nie wywiąże się ze swoich obowiązków. Bezgrzeszni są tylko aniołowie i święci w raju!" - dodał. Pytany o opisywane w prasie podziały wśród kardynałów w Kurii Rzymskiej odpowiedział, że takie twierdzenia go zdziwiły i nazwał je "insynuacjami". "Różnice opinii nie są równoznaczne z podziałami" - zauważył kardynał Sodano. "Ileż to razy głosowałem podczas zebrań kardynałów i nigdy nie byłem zaskoczony, że jeden ze współbraci głosuje za, a drugi przeciwko. Byliśmy przyjaciółmi i dalej jesteśmy przyjaciółmi"- podkreślił. Jego zdaniem zrozumiałe jest to, że wśród hierarchów różnej narodowości, kultury, społecznej wrażliwości, istnieją różne oceny na temat metod pracy. Kardynał Sodano, o którym włoska prasa napisała, że jest w konflikcie z obecnym sekretarzem stanu kardynałem Tarcisio Bertone, zapewnił, że "z przyjemnością" z nim współpracuje i że łączy go z nim dawna zażyłość oraz "wspólny duch służby Biskupowi Rzymu". "Nie dziwią nas chwilowe trudności. Jesteśmy w tym umacniani na co dzień przez wielką dobroć Benedykta XVI i przez jego mądre wskazówki i cieszymy się, że możemy mu służyć"- oświadczył b. watykański sekretarz stanu.