- Modlimy się dziś za wszystkich troszczących się o życie ludzkie, o jego godność, o jego świętość, od początku aż do naturalnej śmierci - powiedział kard. Nycz podczas mszy św. odprawionej w Archikatedrze Warszawskiej św. Jana Chrzciciela poprzedzającej Marsz Świętości Życia.Dodał, że Marsz ten jest organizowany po to, żeby dać świadectwo wartościom podstawowym, "a tą najwyższą wartością podstawową jest życie ludzkie". - Życie ludzkie jest święte, zarówno to, które jest pod sercem matki, jak i człowieka starego, ponieważ każde życie jest święte - mówił hierarcha. Kard. Nycz nawiązał też do papieża Jana Pawła II, który, jak podkreślił, zrobił tyle dla obrony życia ludzkiego od poczęcia aż do naturalnej śmierci, że "powinniśmy go dzisiaj wziąć za patrona tego marszu". "Tak się dzieje także w dzisiejszym świecie" Metropolita warszawski podkreślił w homilii, że "chrześcijanie powinni dawać świadectwo swojej wiary, świadectwo swojego życia według Ewangelii, świadectwo swojego słowa", a świat - zaznaczył kard. Nycz - zawsze będzie to świadectwo wartości, świadectwo wiary w Boga próbował osłabić. - Tak się dzieje także w dzisiejszym świecie. Nie brak współczesnych faryzeuszów, którzy robią wszystko, by obronę podstawowych i najważniejszych wartości, na których można zbudować życie osobiste i społeczne osłabić maksymalnie - mówił kard. Nycz. - Jak inaczej patrzeć na sobotni marsz ateistów? - pytał metropolita warszawski. Dodał, że "był to marsz pełen prowokacji i bluźnierczych elementów". - Dlatego też powstaje pytanie, co my katolicy mamy do zrobienia w takiej sprawie? Jest to dla nas wyzwanie byśmy dawali świadectwo jeszcze mocniejsze - świadectwo w swoim życiu osobistym, rodzinnym, ale także świadectwo w życiu publicznym, świadectwo wiary w Boga, świadectwo w obronie wartości - takich wartości, które są podstawowymi wartościami, a wśród nich na pierwszym miejscu ludzkie życie od samego początku aż do naturalnej śmierci - apelował kardynał Nycz. "To podstawowe prawo człowieka: prawo do życia" Biskup diecezji warszawsko-praskiej abp Henryk Hoser podczas mszy św. w praskiej katedrze św. Floriana przed niedzielnym Marszem Świętości Życia podkreślił, że życie ludzkie jest sakralne, bo jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boże. - Jeżeli życie ludzkie jest sakralne, święte, nie wolno podnosić nań ręki; nie wolno go umniejszać; nie wolno go skracać; nie wolno go zabijać - mówił hierarcha. - Takie jest podstawowe prawo człowieka: prawo do życia. Jeśli to prawo przestanie obowiązywać w sposób bezwzględny, nikt już nigdy nie będzie miał pewności co do swojego życia i jego bezpieczeństwa istnienia na tej Ziemi - podkreślił abp Hoser. Oświadczył, że niedzielny marsz to wyraz tego przekonania, że życie ludzkie jest święte. - Będziemy publicznie to głosić; publicznie wyznawać i wszystkich wzywać, by stanęli po stronie życia, a nie po stronie śmierci - powiedział abp Hoser. - By budowali cywilizację życia, a nie cywilizację śmierci - dodał. "Każde dziecko jest darem nieba" Po mszach sprawowanych w obu katedrach, oba Marsze Świętości Życia połączyły się na pl. Zamkowym w Warszawie, skąd Krakowskim Przedmieściem przemaszerowały do bazyliki Św. Krzyża. Marsz przebiegał pod hasłem: "On, ona od poczęcia". Przed jego wyruszeniem, kard. Nycz zaapelował do uczestników marszu, aby szli z radością i służyli największej wartości, jaką jest ludzkie życie. Uczestnicy marszu wznosili hasła, m.in.: "Każda matka kocha swoje dziecko", "Każde dziecko jest darem nieba", "Każdy ojciec broni życia" i "Tylko rodzina życie zaczyna". Podczas marszu osoby niepełnosprawne, skupione wokół Katolickiego Stowarzyszenia Niepełnosprawnych, niosły przepisane ręcznie na 30-metrowym płótnie słowa homilii Jana Pawła II, wygłoszone w 1997 r. w Kaliszu podczas szóstej pielgrzymki papieskiej do Polski. Homilia w całości dotyczyła świętości życia i jego ochrony od chwili poczęcia. "Naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości" - mówił wówczas papież. Nieśli oni też przepisany fragment encykliki Jana Pawła II "Evangelium vitae" ("Ewangelia życia"). Nad marszem czuwali rycerze zakonu Jana Pawła II.