- W Kościele jest obecny Chrystus i jego duch. () Jest naszym wspólnym bezcennym dobrem. Najstarszą i najtrwalszą wspólnotą jaką znamy, ogarniającą wszystkie ludy i narody, kultury, języki i tradycje. Znajdujemy w nim obywatelską wspólnotę i oparcie dla naszej wiary. W Kościele jest miejsce dla wszystkich, bo za wszystkich umarł Jezus - podkreślił metropolita krakowski. "Złośliwe ataki na Kościół i jego ludzi" Kardynał zaznaczył, że współcześnie w Polsce dochodzi do "złośliwych ataków na Kościół i jego ludzi". - Przedstawia się ich w złym świetle. Wykorzystuje się słabości ludzi tworzących Kościół, aby podważać jego sens. On jest wprawdzie grzeszny z powodu słabości członków, ale jest też święty dzięki świętości boskiego założyciela oraz niezliczonych członków, męczenników i świadków wiary - podkreślił. Zdaniem metropolity odpowiedzią wiernych powinno być przebaczenie nieprzyjaciołom i modlitwa, by i oni odnaleźli drogę do Chrystusa. - Módlmy się także za tych, którzy chcą zbić interes polityczny walcząc z Kościołem. Odpowiedzią powinno być nasze święte życie kapłańskie, zakonne, małżeńskie i rodzinne; żywe świadectwo wiary i miłości - mówił. "Jeśli odrzucilibyśmy Chrystusa..." Kard. Dziwisz w słowie pasterskim przywołał też słowa Jana Pawła II z 1979 r., który podkreślał, że bez Chrystusa nie można zrozumieć człowieka, ale i dziejów Polski. - Jeśli odrzucilibyśmy Chrystusa, który jest kluczem do zrozumienia naszego narodu, narazilibyśmy się na zasadnicze nieporozumienie. Nie rozumielibyśmy samych siebie - powiedział kardynał. Jak dodał, 35 lat temu Jan Paweł II mówił w zupełnie innym kontekście społeczno-politycznym. - Dźwigaliśmy wtedy brzemię komunistycznej i bezbożnej dyktatury. Dziś żyjemy w wolnym kraju, ale wolność w nas, w naszych umysłach i sercach, oraz wokół nas, musimy zdobywać i utrwalać dzień po dniu - wskazał kard. Dziwisz, zaznaczając zarazem, że "bez Chrystusa i Ewangelii nie wiemy kim jesteśmy, jak mamy żyć i kochać". Zdaniem metropolity sanktuarium kalwaryjskie pomaga przenieść się w pobliże miejsca, gdzie rozegrały się wydarzenia Wielkiego Piątku. - Dziś wspominamy je nie tylko jako fakt historyczny. Są ponadczasowe, bo dotyczą każdego z nas. Dlatego godzina po godzinie chcemy towarzyszyć Jezusowi myślą i sercem przepełnionym żalem, ale jednocześnie miłością i wdzięcznością za to, czego dokonał dla ocalenia naszego losu, zbawienia. Dlatego tu jesteśmy - powiedział kardynał. Przypomniał, że wytrwałym pielgrzymem kalwaryjskim był Jan Paweł II. - Nowy święty wyrósł na naszej ziemi. Wydeptywał, podobnie jak my wszyscy dzisiaj, dróżki na tej ziemi uświęconej modlitwą niezliczonej rzeczy pielgrzymów kalwaryjskich. On był jednym z nich. Ufam, że dziś jest z nami. () Naśladujmy go w jego drodze do Pana Boga i świętości - powiedział kard. Dziwisz. Inscenizacja męki Zbawiciela Piątkowa część misterium pasyjnego w Kalwarii Zebrzydowskiej rozpoczęła się o świcie przed Domem Kajfasza. Rzesze wiernych przypatrywało się inscenizacji męki Zbawiciela, przygotowanej przez ojców bernardynów oraz świeckich. Spod Domu Kajfasza wierni dotarli Dróżkami Męki Pańskiej do Ratusza Piłata. To tam odczytany został "Dekret skazujący Jezusa na śmierć przez Piłata", a kardynał Dziwisz wygłosił słowo pasterskie. Wierni w Drodze Krzyżowej przeszli na Wzgórze Ukrzyżowania, gdzie odprawiona została liturgia Wielkiego Piątku. Ciało Chrystusa w Eucharystii zostało przeniesione do Kaplicy Grobu na szczycie góry. Do niedzieli będzie trwała jego adoracja. Sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej zostało ufundowane na początku XVII wieku przez rodzinę Zebrzydowskich. Równolegle z klasztorem Bernardynów wybudowano Dróżki Męki Pańskiej, przypominające miejsca święte w Jerozolimie. Tradycja odprawiania misteriów pasyjnych w Kalwarii Zebrzydowskiej sięga powstania klasztoru Bernardynów. Obecnie odprawiane są począwszy od Niedzieli Palmowej, a zasadnicza ich część rozpoczyna się w Wielką Środę.